To on stoi za wyciekiem tajnych dokumentów z Pentagonu. Mówiły m.in. o odwołaniu Zełenskiego

redakcja naTemat
13 kwietnia 2023, 20:19 • 1 minuta czytania
Amerykańskie służby zidentyfikowały lidera grupy odpowiedzialnej za ogromny wyciek ściśle tajnych dokumentów Pentagonu – donoszą media. Za aferą, w której ujawniono m.in. szereg dokumentów dotyczących wojny w Ukrainie, stać ma 21-letni członek Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych.
21-letni Jack Teixeira ma stać za wyciekiem ściśle tajnych informacji z Pentagonu Fot. Twitter / Simon Ateba

USA. Tożsamość sprawcy wycieku tajnych dokumentów

Jak pisaliśmy w naTemat, media obiegła niedawno informacja, że do sieci wyciekły tajne rządowe dokumenty Pentagonu. Pierwotnie opublikowane były w serwisie Discord, następnie rozeszły się na inne serwisy społecznościowe. O wycieku zrobiło się głośno po publikacji "The Washington Post".

Amerykańska gazeta wskazała, że ujawnione dokumenty dotyczyły przede wszystkim wojny w Ukrainie: informacji o dostawach uzbrojenia, szkoleniu jednostek czy rozmieszczeniu ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. W materiałach miały pojawić się również dowody na to, że amerykański wywiad inwigiluje sojuszników, m.in. prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i władze Korei Południowej.

Teraz inny amerykański dziennik, "New York Times", poinformował, że ustalono tożsamość sprawcy wycieku informacji z Pentagonu. Jest nim 21-letni Amerykanin o nazwisku Jack Teixeira. Mężczyzna miał stać na czele prywatnej grupy na Discordzie, nazywającej się Thug Shaker Central. Powstała ona w czasie pandemii koronawirusa: spotykało się na niej ok. 30 osób pasjonujących się bronią i grami wideo.

Jack Teixeira był członkiem oddziału wywiadowczego Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych. Według wcześniejszych ustaleń "The Washington Post" miał on chwalić się pracą w bazie wojskowej, gdzie część dnia spędzał w pomieszczeniach, w których zabronione było używanie telefonów.

Zełenski przestanie być prezydentem Ukrainy?

W ujawnionych dokumentach znalazła się m.in. informacja o możliwości zmiany przywództwa w Ukrainie, która ma wynikać z konfliktu Wołodymyra Zełenskiego z jednym z generałów. Jak wskazał "The Washington Post", trwająca wojna prowadzi do frustracji w kraju i krytyki sposobu jej prowadzenia. Gazeta pisze, że w dokumentach nie jest wprost podana informacja, czy ewentualna zmiana przywództwa odnosi się do władz politycznych, czy wojskowych.

Podkreśla jednak, że biuro prezydenta Ukrainy, choć ten jest popularny w kraju, pozostaje w napiętych stosunkach z biurem szefa ukraińskich sił zbrojnych gen. Walerijem Załużnym. To niektórzy w Kijowie mają postrzegać jako "zagrożenie polityczne" - donoszą dokumenty Pentagonu. Dokumenty mają wskazywać także, że nic nie przewiduje rychłego zakończenia wojny w Ukrainie. Ta według ekspertów ma potrwać "przynajmniej do końca 2023 roku". Najbardziej prawdopodobny scenariusz, który brany jest pod uwagę to ten, że najbliższe miesiące przyniosą jedynie "marginalne zdobycze terytorialne" "Taki impas, w którym żadna ze stron nie osiąga decydującej przewagi, określany jest w dokumencie jako najbardziej prawdopodobny scenariusz" – podaje gazeta.