Córka i przyjaciel wspominają Witolda Paszta. Padły poruszające słowa

Joanna Stawczyk
14 kwietnia 2023, 12:37 • 1 minuta czytania
To już rok od śmierci Witolda Paszta. Muzyka i założyciela zespołu VOX wspominają jego córka Natalia i przyjaciel Dariusz. Obydwoje przyznają, że do dzisiaj nie są w stanie pogodzić się ze stratą. "Mam trzyletnią córkę. Codziennie chce oglądać dziadka na YouTubie, ciągle śpiewa jego piosenki" – wyznała kobieta.
Rok od śmierci Witolda Paszta. Przemówiła jego córka i przyjaciel Fot. VIPHOTO/East News

Poruszające słowa córki Witolda Paszta. "Pozostał optymistą do końca"

Witold Paszt odszedł 18 lutego 2022 roku w wieku 68 lat w wyniku komplikacji po przebytej chorobie. Niedługo przed śmiercią występował w "The Voice Senior" w telewizyjnej Dwójce.

"Wczoraj późnym wieczorem, dzień po rocznicy śmierci swojej Ukochanej Żony, odszedł nasz Tata, Witold Paszt. Wspaniały, najlepszy człowiek, najukochańszy dziadek, Artysta w pełnym znaczeniu tego słowa" – przekazały dzień później (19 lutego) córki wokalisty za pośrednictwem jego mediów społecznościowych. "Kiedy już wydawało się, że jest przemocny i niezniszczalny, bo pokonał swój trzeci COVID, nagle los się odwrócił i przyszły niespodziewane komplikacje, które znacznie przyspieszyły jego wytęsknione spotkanie z naszą Mamą. Bardzo się do Niej spieszył" – podkreślono we wpisie.

Muzyk został pochowany na cmentarzu komunalnym w Zamościu obok żony Marty Paszt (zmarła w 2018 roku) oraz teściów. W rozmowie z Plejadą Natalia Paszt podkreśliła, że bardzo tęskni za tatą. Jest jej przykro, że jej córka nie może cieszyć się obecnością dziadków. Zaznaczyła, że czas nie leczy ran.

"Ja straciłam już i mamę, i tatę. Uważam, że rana, która powstała po ich śmierci, nie zabliźni się nigdy. Po prostu muszę nauczyć się z nią żyć. I cały czas to robię. Zawsze będzie mi brakowało rodziców. Zawsze będę za nimi tęskniła. I ten smutek w sercu będzie mi już zawsze towarzyszył" – oznajmiła córka założyciela kultowej grupy VOX.

Tym bardziej że mam trzyletnią córkę, która była z dziadkiem krótko, ale bardzo intensywnie. Wspaniale spożytkowali ten czas, który dane im było wspólnie spędzać. Ona cały czas o nim pamięta. Codziennie chce oglądać dziadka na YouTubie, ciągle śpiewa jego piosenki. To wszystko jest dla nas cały czas świeże.Natalia Paszt wywiad dla Plejady

Wypowiedział się również przyjaciel artysty, polski kompozytor i członek zespołu. Jemu też trudno "wypełnić pustkę" po Witoldzie.

"Zanim zagoją się te rany, minie mnóstwo czasu. Może być też tak, że nigdy się to nie wydarzy. Natomiast sztuką jest pielęgnować w sercu i duszy miłe wspomnienia o tych, którzy odeszli. Nie robić nic, co mogłoby zaszkodzić ich pamięci. Witek był nie tylko moim kolegą z zespołu, ale przede wszystkim przyjacielem. Zawsze mogłem na niego liczyć. Moja mama czasem się złościła, że gdy jechałem do Zamościa, to najpierw odwiedzałem jego, a nie ją" – powiedział Dariusz Tokarzewski.

"Taka bliska więź nas łączyła. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. To nieprawda. Są. I Witek był jedną z nich. Do dziś trudno jest mi pogodzić się z jego odejściem" – zaznaczył. Nadmieńmy, że zespół VOX wylansował takie przeboje jak "A gdyby tak", "Bananowy Song" czy "Szczęśliwej drogi już czas".

Kobieta przytoczyła anegdotę związaną z ostatnim ze wspominanych numerów. "Tata na koniec każdego koncertu, po zaśpiewaniu piosenki 'Szczęśliwej drogi już czas', mówił do zgromadzonej publiczności: 'Życzymy wam życzliwości'. Bolało go to, że ludzie, zamiast się jednoczyć, cały czas się dzielą. Nie rozumiał, dlaczego wszyscy na siebie naskakują i pouczają się wzajemnie. Nie potrafił też pojąć, skąd bierze się hejt" – zaznaczyła. Tokarzewski i córka muzyka opowiedzieli też o ostatniej piosence grupy VOX nagranej z Witoldem Pasztem. Nosi tytuł "Razem". W teledysku wystąpili znajomi artysty - m.in. Alicja Majewska, Tomson z "Afromentalu", Andrzej Piaseczny, czy Rafał Brzozowski i panowie z zespołu Pectus.

Córka muzyka stwierdziła, że "utwór 'Razem' to taki muzyczny testament jej taty, jego ostatnie słowa wypowiedziane do fanów".

"Zależy nam na tym, by ludzie wspominali go z uśmiechem na twarzy, a nie ze łzami w oczach. Tata był dokładnie taki, jak ta piosenka – uśmiechnięty, radosny, pełen dobrej energii i wiary w to, że będzie dobrze. Swoim optymistycznym podejściem do życia zarażał wszystkich wokół" – podkreśliła.

Po śmierci Paszta grupa zmieniła nazwę na Nowy Vox. "o wyszło naturalnie. Wraz z odejściem Witka wszystko się zmieniło. Wiedzieliśmy, że już nic nie będzie takie samo i VOX nigdy nie zabrzmi tak, jak wcześniej. Pewnych głosów nie da się podrobić. I głos Witka do nich należy. Wszelkie próby szukania na siłę kogoś, kto będzie śpiewał podobnie, jak on, są z góry skazane na porażkę" – wyjaśnił Tokarzewski.

Przyjaciel i córka artysty zostali zapytani o to, czy istnieje szansa na to, że powstanie film dokumentalny o Witoldzie Paszcie. Oznajmili, że nie jest to wykluczone, ale na pewno taka produkcja nie powstanie w najbliższym czasie.

"Mamy do opowiedzenia mnóstwo dykteryjek i anegdot. (...) Myślę, że spokojnie moglibyśmy nie tylko nakręcić film dokumentalny, ale też napisać kilka tomów dobrej książki o tym, co przeżyliśmy wspólnie przez ostatnie cztery dekady" – podsumował serdeczny kolega zmarłego muzyka.