O takim zakończeniu wszyscy marzyli. Marta Kubacka wyszła do domu ze szpitala!
- W marcu żona Dawida Kubackiego trafiła do szpitala z poważnymi problemami kardiologicznymi i lekarze "walczyli o jej życie"
- Skoczek odsunął na dalszy plan startowanie w zawodach i skupił się na wspieraniu żony w tym trudnym czasie
- Mijały tygodnie, a stan zdrowia Marty Kubackiej zaczął się poprawiać. Z każdej strony napływała cała masa słów wsparcia
- Jeszcze niedawno Dawid mówił, że ma nadzieję, iż 4. rocznicę ślubu spędzi już z żoną w domu. Teraz podał najlepszą wiadomość: jego ukochana wyszła ze szpitala
Dawid Kubacki przekazał dobre wieści. Jego żona Marta wróciła do domu
Na profilu Dawida Kubackiego w piątkowe popołudnie (14 kwietnia) pojawiła się nowa publikacja. Skoczek dodał zdjęcie z żoną Martą, a w opisie przekazał dobre wieści.
"Wróciliśmy dzisiaj do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. Dziękuję za każdą waszą modlitwę, dobrą myśl, słowo otuchy. Nadal będą nam potrzebne, bo Marta zaczyna intensywną rehabilitację, a ja będę uczył się nowej rzeczywistości. Dziękujemy całej załodze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Jesteście teamem na miarę zwycięstwa w Pucharze Narodów! Okazuje się, że prawie każdy z nas zna kogoś z kardiowerterem-defibrylatorem, potocznie nazywanym rozrusznikiem serca. Ja z taką osobą będę dzielić życie, drugie życie" - napisał.
Ostatnio Kubacki mówił w jednym z wywiadów, że "rokowania lekarzy są budujące". – Mamy nadzieję, że czwartą rocznicę ślubu, którą będziemy mieli 1 maja, poświętujemy już w domu – zaznaczył w rozmowie z Grzegorzem Wojnarowskim z WP.
Nasz mistrz wspomniał też wówczas o ogromnie wsparcia, które napływa do ich rodziny. Na szczęście najtrudniejsze chwile mają już za sobą.– Po zamieszczeniu posta popłynęła w naszym kierunku wielka fala wsparcia. Zapewnienia o modlitwach za naszą rodzinę, niezliczone propozycje pomocy. Mnóstwo osób z Polski i spoza Polski deklarowało, że jeśli tylko czegoś będziemy potrzebowali, oni pomogą, jak będą umieli. Te słowa otuchy pomogły mi przetrwać najtrudniejsze chwile. Jak trudne one były przekonałem się dopiero po tygodniu, kiedy przestałem działać na adrenalinie. Wyglądałem wtedy jak siedem nieszczęść – przyznał.
Niedługo później szczęście się do nich uśmiechnęło i Dawid mówił, że "zdaniem lekarzy parametry pracy serca żony w krótkim czasie bardzo szybko się poprawiły, co rzadko się zdarza".
Przypomnijmy, że w marcu skoczek zrezygnował z udziału w cyklu Raw Air. Początkowo nie było wiadomo, co dzieje się u Kubackich. Potem Dawid opublikował wpis o ciężkim stanie zdrowia żony. Nie tracił jednak nadziei, że da sobie radę. "Jest w dobrych rękach, to silna dziewczyna, wiem, że będzie walczyła. Oczywiście to dla mnie koniec sezonu, ale nie to jest teraz najważniejsze" – dodał i zamieścił zdjęcie swojej żony oraz dwóch córek, Zuzanny i Mai.