Koterski stwierdził, że widzi siebie sprzed lat w Królikowskim. "Tak samo zrujnowałem życie"

Weronika Tomaszewska-Michalak
18 kwietnia 2023, 15:08 • 1 minuta czytania
Michał Koterski w najnowszym wywiadzie gorzko podsumował ostatnie decyzje Królikowskiego. Aktor stwierdził, że w Antku widzi siebie sprzed lat. – Tak samo zrujnowałem swoje życie – stwierdził.
Koterski gorzko podsumował ostatnie decyzje Antka Królikowskiego. fot Artur Zawadzki/REPORTER

12 kwietnia do księgarń trafiła autobiografia "Michał Koterski. To już moje ostatnie życie". Aktor w rozmowie z Beatą Nowicką opowiedział o latach swojej walki z uzależnieniem. Wpadł w szpony nałogu i wylądował na dnie. Miśkowi próbowała pomóc mama i przyjaciele. Ale to on musiał podjąć decyzję, czy faktycznie chce się z tego wyrwać, po wielu latach tak też zrobił.

Koterski o Antku Królikowskim: "Widzę w nim siebie sprzed lat"

Aktor wystąpił ostatnio w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Promował tam swoją książkę. Podczas rozmowy wspomniał też, że marzy mu się, aby na jej podstawie zrealizowano wkrótce film.

Jednak nie chciałby w nim zagrać samego siebie. Kuba Wojewódzki rzucił wówczas, że może to idealna rola dla Królikowskiego. Gość skomentował przy okazji życiowe perturbacje Antka.

– Antek jest naprawdę zdolnym aktorem. Dzisiaj, jak na niego patrzę, to niestety widzę siebie z tamtych lat, bo tak samo zrujnowałem swoje życie. Chodzi mi o to, w czym on teraz tkwi, nie chcę się rozwijać na ten temat, bo to jest jego życie – odparł Misiek.

Afery z Antkiem Królikowskim

Przypomnijmy, że Królikowski w ostatnim czasie był bohaterem większości dram z polskiego show-biznesu. A zaczęło się od informacji, że zostawił swoją żonę Joannę Opozdę niedługo przed narodzinami ich syna Vincenta.

Wyszło wówczas na jaw, że nawiązał bliską relację z niejaką Izabelą. Już wtedy aktor mierzył się z falą hejtu. Później było jednak jeszcze gorzej. Po ogłoszeniu kontrowersyjnej walki MMA doszło publiczne pranie brudów z byłą partnerką: awantury o alimenty to tylko jeden z wielu tematów, o który się kłócili.

W marcu tego roku kolejny "wybryk" Królikowskiego obił się szerokim echem w mediach. Tym razem już wszystko odbyło się z udziałem policji. Aktor został zatrzymany przez funkcjonariuszy, a narkotesty wyszły pozytywnie.

Po otrzymaniu dokładnych badań krwi aktora prokuratura postawiła zarzut kierowania samochodem osobowym "pod wpływem substancji psychotropowej w postaci delta 9 tetrahydrokannabinolu". Za ten czyn kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Gwiazdor tłumaczył się, że zażywa tylko medyczną marihuanę i postanowił zostać "rzecznikiem pacjentów", którzy też ją przyjmują.

Kiedy emocje nieco opadły, Królikowski znów powrócił. Na jego koncie zostały upublicznione nagrania pokazujące Joannę Opozdę w zaawansowanej ciąży. Aktorka zwraca się na nich do swojego nienarodzonego dziecka i płacze. Był też załączony komentarz: "Cała prawda o mojej chorej psychicznie byłej żonie, która prowadziła pamiętnik, bo uważała, że może umrzeć".

Minęło kilka minut, a materiały zniknęły. Królikowski dodał wówczas oświadczenie. Tłumaczył, że doszło do "ataku hakerskiego" i to ponoć nie on odpowiada za opublikowanie nagrań.

Opozda szybko na to zareagowała i wspomniała, że miała depresję, a nagrania były metodą terapeutyczną zaproponowaną przez lekarza. Aktorka nie uwierzyła też w tłumaczenia Królikowskiego. I nie była jedyną osobą, która nie uwierzyła Antkowi. Sprawa ostatecznie obróciła się przeciwko niemu, bo w internecie nie brakowało negatywnych komentarzy na jego temat.