Stockinger trafił do szpitala i przeszedł operację. "Miałem sporo szczęścia"
- Tomasz Stockinger zasłynął rolą doktora Lubicza w kultowym serialu "Klan" emitowanym na antenie Telewizji Polskiej
- Aktor często w swoich mediach społecznościowych dzieli się swoją sportową pasją
- Artysta niedawno trafił do szpitala. W najnowszym wywiadzie zdradził, co zaprowadziło go na salę operacyjną
Pomimo tego, że Tomasz Stockinger osiągnął już wiek emerytalny (aktor skończył w lutym 68 lat), nieustannie pozostaje aktywny zawodowo, a także nie odstępuje na krok swojej sportowej pasji. Niestety, jak się okazało niedawno musiał zwolnić tempo, a także ograniczyć wszelkie aktywności, które mogłyby go narazić na kontuzję.
Tomasz Stockinger trafił do szpitala. Przeszedł niespodziewaną operację
Artysta znany z serialu "Klan" zdradził, że przepuklina pachwinowa, która doskwierała mu od kilkudziesięciu lat w ostatnim czasie dała o sobie znać i zaprowadziła aktora na salę operacyjną. W najnowszym wywiadzie dla portalu plotek.pl gwiazdor TVP opowiedział o niespodziewanej operacji, którą przeszedł.
Niedawno trafiłem do szpitala przez przepuklinę pachwinową. Przeszedłem niespodziewaną operację. Mówi się, że "nie znasz dnia ani godziny" i to prawda. Wcześniej nic tego nie zapowiadało, ale co zrobić? Na szczęście dostałem fachową pomoc i ta historia nie skończyła się źle. Dzięki natychmiastowej pomocy lekarzy pracujących na Banacha (Centralny Szpital Kliniczy – przyp. red.) w Warszawie, udało się zapobiec komplikacjom. Lekarze błyskawicznie postawili mnie na nogi i mój pobyt w szpitalu trwał raptem kilka dni. Miałem sporo szczęścia.
Czytaj także: Tomasz Stockinger oddał matkę do domu opieki. "To było najlepsze rozwiązanie"
Stockinger dodał, że niestety musi trochę zwolnić tempo i chwilowo zrezygnować z tenisa, który jest jego wielką pasją. Pomimo tego, jak sam przyznał nie ma żadnych przeciwwskazań, by dalej mógł pozostawać aktywny zawodowo.
"Muszę się teraz oszczędzać i zwracać uwagę, by się nie przemęczać. Nie mogę ryzykować walką na korcie i muszę eliminować napięcia. Dźwiganie też nie wchodzi w grę, ale to mi jakoś nie przeszkadza. Jestem dobrej myśli i mam zamiar w czerwcu wrócić do sportowej aktywności i zagrać w tenisa. Czuję się bardzo dobrze, wszystko się ładnie zrasta, więc jestem dobrej myśli. Dużo teraz spaceruje, by nie tracić kondycji. Nie ma też żadnych przeciwwskazań, bym pracował, więc cały czas gram w 'Klanie'" – podsumował.
Czytaj także: "Życie jest nowelą" znika z czołówki "Klanu". Nie zgadniecie, kto zastąpi Rynkowskiego
Tomasz Stockinger – problemy z sercem
Przypomnijmy, że to nie jedyne problemy zdrowotne Tomasza Stockingera. Aktor w 2020 roku przeszedł ciężki zabieg na otwartym sercu, ze względu na chorobę układu krążenia. Artysta przez dłuższy czas leżał w szpitalu, a widzowie przez kilka miesięcy nie zobaczyli go na szklanym ekranie.
"Gdy byłem w szpitalu, najpierw leżałem i walczyłem o każdy oddech. Nie nadawałem się do życia. Trafiłem na OIOM, podłączono mi rurki i kable, byłem zemdlony. Dopiero dwa tygodnie później, po operacji, już w innym szpitalu, było trochę lepiej. Dziś jednak melduję, że żyję i że mam zamiar jeszcze trochę fajnie pożyć dla rodziny, przyjaciół, no i dla publiczności" – mówił w jednym z wywiadów w 2020 roku.