Viki Gabor zmagała się z "tajemniczą chorobą". "Mam łzy w oczach"
- "Viki Gabor: Mój świat" to nowy serial dokumentalny TVP. Jego reżyserką i scenarzystką jest Kinga Płachecińska ("Dzieci siostry Bernadetty")
- Pierwszy z ośmiu odcinków już możemy obejrzeć online w serwisie TVP VOD. Kolejne będą wychodzić co tydzień
- W pierwszej odsłonie opowiedziano o "tajemniczej chorobie". Głos zabrała mama i jeden z menadżerów artystki
Viki Gabor po tym jak wygrała Konkurs Piosenki Eurowizji Junior, stała się jedną z największych polskich gwiazd młodego pokolenia. Chociaż w ubiegłym roku wydała dopiero swój drugi studyjny album, teraz doczekała się swojego serialu dokumentalnego, który został zrealizowany przez Telewizję Polską. Pierwszy odcinek obejrzał i zrecenzował dla naTemat Bartosz Godziński.
Viki Gabor zmagała się z chorobą. Głos zabrała mama i menadżer wokalistki
17 kwietnia na platformie TVP VOD pojawił się pierwszy z ośmiu odcinków serialu dokumentalnego "Viki Gabor: Mój świat". W tej części materiału młoda artystka oraz jej bliscy opowiadali o hejcie, z którym zmaga się wokalistka, a także jej edukacji. Jednak mocno szokującym momentem dla wielu widzów okazało się wyznanie mamy Gabor, która zdradziła, że Viki "przewalczyła wszystko w życiu, w tym chorobę".
Nigdy wcześniej nikt nie wspominał o tym, z czym zmagała się wokalistka. Temat tajemniczej choroby poruszył również jeden z menadżerów 15-latki.
"Mam łzy w oczach, gdy mama opowiadała o tym, że dostała ulotkę, jak należy działać z dzieckiem, które ma taką diagnozę, a nie inną" – przyznał. Głos zabrał także Baron z Afromental, który współpracował z Viki podczas nagrań do programu "The Voice Kids".
"Gdyby świat o tym wiedział, gdy miała 11 lat, może byłby bardziej przychylny. To nieprawdopodobne, że człowiek może dostać drugą szansę. Jestem pewien, że muzyka jest paliwem dla duszy Viki" – usłyszeli widzowie. Jak się okazało, rodzina wokalistki nie życzy sobie, by o diagnozie Viki Gabor było głośno. Wyraźnie podkreśliła to w dokumencie mama młodej artystki.
"W ogóle nie chciałam poruszać tego tematu, bo to było takie dla nas. Nigdy nie chciałam, aby Viki istniała przez jakąś historię ze swojego życia, tylko przez talent, muzykę i śpiew" – podsumowała.
Czytaj także: Skandaliczne zachowanie nauczyciela wobec Viki Gabor. Jej rodzice skomentowali sprawę
"Moje dzieciństwo się skończyło"
Ze zwycięstwem "The Voice Kids", a także Eurowizji Junior przyszła popularność. Viki Gabor poinformowała, że wraz z sukcesami jej życie zmieniło się diametralnie.
"Moje dzieciństwo skończyło się po Eurowizji. Stałam się bardziej rozpoznawalna (...) Nie mogłam już iść swobodnie do kina ze znajomymi. Trochę mi tego brakuje, bo z tyłu głowy mam zawsze, że ktoś patrzy i muszę się normalnie zachowywać. Cały czas mnie ktoś ocenia. Trudno jest wyjść i być sobą w stu procentach" – zdradziła wokalistka.
Chociaż Viki Gabor musiała zmierzyć się z popularnością, to także jednym z trudniejszych zadań było stawienie czoła hejtowi, o czym wspomnieli menadżerowie artystki – Max i Oskar Laskowscy.
"Z jednej strony jest chwalona, że jest utalentowana, że pięknie śpiewa, że jest cudowna, a z drugiej strony dostaje jak obuchem w łeb, że 'się nie nadaje, że jest szwabską cyganką' (...) Mimo że (słyszy, że – przyp. red.) 'jest szwabską cyganką, że ma powiększone usta, że w wieku 15 lat jest rzekomo w ciąży', ją to nie złamie" – podsumowali.