Smaszcz skomentowała słowa Kurzajewskiego. Odważyła się na bolesne wspomnienie
Kamil Frątczak
18 kwietnia 2023, 18:08·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 kwietnia 2023, 18:08
Niedawno w jednym z wydań "Pytania na Śniadanie" Maciej Kurzajewski zmierzył się z bólem, jaki kobiety odczuwają podczas porodu. Jego słowa skomentowała Paulina Smaszcz. Nawiązała do macierzyństwa, a także wspomniała o swoich utraconych dzieciach.
Reklama.
Reklama.
Paulina Smaszcz w ostatnim czasie słynęła z nieustannych uszczypliwości pod adresem swojego byłego męża Macieja Kurzajewskiego i jego nowej partnerki Katarzyny Cichopek
Teraz ponownie skomentowała słowa byłego partnera, nawiązując do macierzyństwa. Nie zabrakło bolesnego wspomnienia
"W takich sytuacjach jestem szczęśliwy, że jestem mężczyzną. Czuję mięśnie brzucha. Za moment zacznę płakać. Panowie, każdego dnia dziękujmy za to, że jesteśmy mężczyznami i podziwiajmy nasze panie" – powiedział na antenie Kurzajewski.
Smaszcz skomentowała słowa Kurzajewskiego. Powiedziała o utraconych ciążach
Paulina Smaszcz w rozmowie z portalem plotek.pl przyznała, że nie była zachwycona zachowaniem byłego męża. Ekspertka od PR-u i komunikacji dobitnie skomentowała wcześniej wspomniane słowa Kurzajewskiego. Nawiązała także do utraconych dzieci.
Smaszcz po chwili dodała, że kobiety powinny być podziwiane przez całe życie. W swoich słowach nawiązała do piosenki Natalii Niemen.
"Mężczyźni powinni podziwiać kobiety nie tylko w trakcie ciąży i przy narodzinach dziecka, lecz także przez całe życie, kiedy kobieta dba o rodzinę, cały dom, rezygnuje ze swoich planów i marzeń, bo wie, że dzieci są najważniejsze, bo to my dorośli sprowadziliśmy je na świat. Macierzyństwo to moja kariera, tak jak śpiewa pięknie w piosence Natalia Niemen" – podsumowała "kobieta petarda".
Dopiero co wbiła szpile Kurzopkom. "Oszukujcie i okłamujcie"
Niedawno Paulina Smaszcz wyjechała do Włoch, by spędzić święta Wielkanocne ze swoją nowo narodzoną wnuczką. Przed wyjazdem zdążyła udzielić wywiadu portalowi cozatydzien.tvn.pl. Spytano ją m.in. o nowego partnera i o to, jak odbierany jest jej styl.
– Ludzie myślą, że jestem zimna, oschła, wredna, złośliwa... Troszkę się do tego przyczyniają także media. "Była żona" to jest zawsze "ta najgorsza". To jest polski stereotyp, a ja taka nie jestem. Bardzo kocham ludzi, bardzo lubię im pomagać, ale to wcale nie oznacza, że ludzie mnie nie wykorzystują – oznajmiła gorzko.
– Ten, kto mnie kupuje, to super. Bardzo za to dziękuję, a ci którzy, mnie krytykują, czy hejtują, czy w ogóle mnie nie znając mnie, opiniują, to... myślę, że mogę posłużyć się cytatem. "Życzę im wiele dobra, tyle w świecie jest dobra". Jeźdźcie do Ziemi Świętej, oszukujcie i okłamujcie innych – powiedziała, nawiązując tym samym do wycieczki Kurzopków do Izraela, gdzie zaanonsowali, że są razem.
Jestem mamą pięciu synów. Dwóch wspaniałych synów żyje. Każda matka, która pod sercem nosi dzieci, wie, jakie to niesamowite nosić serce, serca dzieci pod swoim sercem i dbać każdego dnia o ich życie i zdrowie.