Kim jest Tobiasz Bocheński, nowy wojewoda mazowiecki? Podpisałby się pod słowami o "wirusie LGBT"
"Premier powołał mnie dziś na urząd wojewody mazowieckiego. Dziękuję za zaufanie. Od dziś przede mną nowe wyzwania" – napisał we wtorek po południu Tobiasz Bocheński, nowy wojewoda mazowiecki. Na stanowisku zastąpił Konstantyna Radziwiłła, który zostaje z kolei ambasadorem RP na Litwie.
Tobiasz Bocheński nowym wojewodą mazowieckim
Bocheński od 2019 roku był wojewodą łódzkim (teraz na tym stanowisku zastąpi go Karol Młynarczyk), a wcześniej – od 2015 – asystentem, doradcą a później dyrektorem biura poprzedniego wojewody łódzkiego, związanego z PiS Zbigniewa Raua. Bocheński ma 35 lat, a z wykształcenia jest doktorem nauk prawnych ( Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego). O tym, że zastąpi Radziwiłła, media donosiły od jakiegoś czasu.
To, że Prawo i Sprawiedliwości potrzebowało na tym stanowisku osoby zaufanej, nie było tajemnicą. Ostatnio Radziwiłł uchylił m.in. decyzję administracyjną warszawskich urzędników ws. pozwolenia na budowę ośrodka ze środków pozyskanych z Funduszu Sprawiedliwości. O sprawie zrobiło się głośno, bo fundacja, która otrzymała środki, jest kierowana przez księdza, który wsławił się niegdyś wypowiedzią, że "wypędzał demony salcesonem". O konfliktach na linii wojewoda mazowiecki – warszawski ratusz pisano zresztą wielokrotnie.
Czytaj też: Ksiądz "wypędzał diabła" salcesonem. "GW": Kontrowersje wokół dużej dotacji od PiS
Awantura o "wirusa LGBT". "Za konserwatywne poglądy nie będzie przepraszał"
A co wiemy o poglądach Tobiasza Bocheńskiego? Nie tak dalej samorządowiec zasłynął dyskryminującą wypowiedzią, za którą przeprosin domagali się przedstawiciele Lewicy. Wszystko zaczęło się od słów łódzkiego – byłego już – kuratora, Grzegorza Wierchowskiego, który w Telewizji Trwam stwierdził: "Jesteśmy na etapie wirusa [koronawirusa – red.], ale myślę, że ten wirus LGBT, wirus ideologii jest znacznie groźniejszy, bo to jest wirus dehumanizacji społeczeństwa".
Po tych dyskryminujących słowach w mediach wybuchła burza, a ówczesny minister edukacji Dariusz Piontkowski zdymisjonował kuratora (zrobił to zresztą na wniosek Bocheńskiego). Niektórzy myśleli nawet, że Bocheński Wierchowskiego ukarał, a małopolska kurator oświaty Barbara Nowak pisała nawet, że "bardzo przeżywa to odwołanie".
Ale gdy polityk był pytany o sprawę na konferencji prasowej, wypalił, że kurator wcale nie został odwołany za słowa o "wirusie LGBT", a on sam... podpisałby się pod nimi.
– Tak, podpisałbym się pod tą wypowiedzią – powiedział Bocheński, dodając, że to nie za te słowa został odwołany kurator Wierchowski (powodem miało być złe zarządzanie kuratorium). – Emocje, które zostały wzbudzone w ostatnich dniach, jasno dowodzą, że jesteśmy uczestnikami, jak i świadkami, wojny kulturowej – mówił dodając, że chodzi o "ideologów lewicowych, w tym aktywistów LGBT, którzy dążą do zniszczenia społeczeństwa w znanym nam kształcie".
– Z drugiej strony mamy przedstawicieli rządu, którzy są obrońcami wartości, które zbudowały cywilizację zachodnią – przekonywał Bocheński.
Przedstawiciele Lewicy zaapelowali, by przeprosił społeczność LGBT, a aktywista ze Stowarzyszenia Przedwiośnie zaprosił go na spotkanie twarzą w twarz. Ale Bocheński zaproszenia nie przyjął. – Wojewoda łódzki nie będzie przepraszał za to, że ma konserwatywne poglądy. Ideologia lewicowa jest nie do przyjęcia dla konserwatysty. Oczywiście szanujemy każdego człowieka, póki on szanuje wolność innych ludzi – mówiła cytowana przez TVP Dagmara Zalewska, rzeczniczka prasowa wojewody łódzkiego. Bocheński jako wojewoda łódzki złożył też do premiera wniosek o "rozbiór" Kleszczowa, czyli najbogatszej gminy w Polsce – przypomina Onet. Do 2022 roku gmina miała na swoim terenie Elektrownię Bełchatów, a po zmianie teren przypadł gminie wiejskiej Bełchatów.