Mamuka K. brutalnie zabił Paulinę z Łodzi. Sprawa Gruzina wraca na wokandę
- Proces ruszył przed Sądem Apelacyjnym w Łodzi
- Od kary odwołują się obie strony - skazany chce złagodzenia kary, prokuratura jej zaostrzenia
- Do brutalnego zabójstwa doszło w 2018 roku, w jednym z mieszkań w Łodzi
O tym, że przed Sądem Apelacyjnym w Łodzi rozpoczął się proces, informuje PAP. Pierwsza sprawa przeciwko 44-letniemu Gruzinowi Mamuce K. ruszyła 18 kwietnia. Mężczyzna został już skazany na karę 25 lat więzienia, ale wyrok nie był prawomocny. Od wyroku odwołały sie obie strony. Śledczy domagają się dożywocia, a adwokat Mamuki złagodzenia kary.
Jak zginęła Paulina D., którą zabił Mamuka K.?
Do brutalnej zbrodni na Paulinie D. doszło w październiku 2018 roku. 28-latka została brutalnie pobita w mieszkaniu przy ul. Żeromskiego w Łodzi, które wynajmowane było cudzoziemcom. Śmiertelne okazały się trzy ciosy zadane nożem.
Jak podaje PAP, wcześniej Paulina D. była w jednym z łódzkich klubów, a zebrany materiał, w tym monitoring, doprowadził śledczych do miejsca morderstwa. W mieszkaniu znaleziono liczne ślady, również biologiczne, a w pobliskim kontenerze na odpady także dywan i zakrwawione ubrania dziewczyny. Jej ciało ofiary odnaleziono sześć dni później. Jak pisaliśmy w naTemat Mamuka K. przewiózł zwłoki taksówką. Wcześniej zafoliował je i spakował do torby. – Z jedną z dużych toreb podróżnych klient nie mógł sobie poradzić. Nasz kierowca pomógł więc mu zapakować ją do bagażnika. Klient sprawiał dobre wrażenie. Wyglądał na zadowolonego, że wraca do kraju. Opowiadał, że skończył już pracę w Polsce. Nie wyglądał jak ktoś, kto dopiero co zabił – powiedzieli przełożeni taksówkarza na podstawie jego relacji.
Mamuka K. dokładnie zaplanował zbrodnię
Kierowca zawiózł go w okolice miejsca, gdzie potem, w torbie, znaleziono ciało Pauliny D. Leżało kilkanaście metrów od miejsca, gdzie Gruzin wysiadł z samochodu. Później Mamuka K. uciekł za granicę. W Kijowie schwytała go ukraińska policja.
– Podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego, odnosząc się do zarzutów, potwierdził fakt pozbawienia życia 28-latki, stwierdził jednakże, że nie chciał tego zrobić, czemu przeczą stwierdzone podczas sekcji rany kłute i obrażenia wskazujące na pobicie. Złożył szczegółowe wyjaśnienia – powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania
Mamuka K. zeznał, że zauważył 28-latkę rano 20 października (w dniu dokonania zbrodni) 2018 r. Opisał sam moment morderstwa, ale też zacieranie śladów i ukrycie zwłok oraz ucieczkę na Ukrainę. Z udziałem podejrzanego przeprowadzono też wizję lokalną.
Biegli psychiatrzy orzekli u Mamuki K. poczytalność i zdecydowali, że może odpowiadać za zabójstwo.