45-latek ukończył maraton. Zmarł w drodze powrotnej do domu
Stephen Shanks zaledwie kilka godzin wcześniej ukończył maraton w Londynie w czasie 2 godzin 53 minut i 26 sekund. O śmierci biegacza poinformowała jego zona Jessica. "Z wielkim smutkiem pragnę poinformować o śmierci mojego wspaniałego męża, Stephena Shanksa" – napisała małżonka biegacza w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku. Jessica Shanks dodała, że odejście męża było nagłe i niespodziewane. 45-latek zmarł w niedzielę po południu.
"Wracał do domu po dniu spędzonym na udziale w maratonie londyńskim. Jak można sobie wyobrazić, jestem absolutnie zszokowana i zdruzgotana" – dodała. Oświadczenie w sprawie tragicznej wiadomości wystosowali też organizatorzy maratonu. "Jesteśmy głęboko zasmuceni wiadomością o śmierci pana Shanksa" – napisano w poście na profilu TCS Marathon. Podkreślono, że Stephen Shanks był bardzo doświadczonym biegaczem, który ukończył wiele maratonów."Chcielibyśmy złożyć kondolencje żonie Steve'a Jessice oraz jego rodzinie i przyjaciołom" – dodano w oświadczeniu na Facebooku. Jak podał Holme Pierrepont Running Club, Stephen Shanks reprezentował organizację w imprezach biegowych w całej Europie. Startował też między innymi w biegach przełajowych. Po śmierci Stephena Shanksa zorganizowano zbiórkę na cele charytatywne związane ze stwardnieniem rozsianym. Z tą chorobą miało zmagać się wielu przyjaciół Shanksa. W ciągu kilku godzin zebrano prawie całą zakładaną kwotę w wysokości 2500 funtów, czyli około 13 tysięcy złotych.