Zamieszanie wokół zdrowia Erdoğana. Na otwarciu kluczowej inwestycji ma pojawić się wirtualnie
W najbliższym czasie Turcję czeka rozstrzygnięcie walki o prezydenturę. Głównymi kandydatami są walczący o reelekcję i sprawujący najwyższy urząd w państwie od 2014 roku (wcześniej w latach 2003-14 był premierem) Recep Tayyip Erdoğan z narodowo-konserwatywnego ugrupowania AKP oraz Kemal Kılıçdaroğlu – przewodniczący socjaldemokratycznej, proeuropejskiej partii CHP.
Dotąd o tureckiej kampanii wyborczej mówiło się głównie ze względu na dwa aspekty. Po pierwsze, wspomniani kandydaci idą w sondażach łeb w łeb, a część badań wskazuje, że era Erdoğana może dobiec końca. Po drugie, obaj dżentelmeni mają już swoje lata – urzędujący prezydent to 69-latek, jego rywal ma na karku 74 wiosny.
Recep Tayyip Erdoğan zasłabł. Co się dzieje z prezydentem Turcji?
Teraz najwięcej wiadomości znad Bosforu dotyczy jednak zdrowotnej zapaści jednego z nich. Choć Recep Tayyip Erdoğan na kampanijnym szlaku prowadził nawet kilka wieców wyborczych dziennie i osobiście brał udział w otwarciu każdej inwestycji, którą tylko jego administracja może się pochwalić, to na wydarzeniach zaplanowanych na minioną środę już się nie pojawił. Dzień wcześniej prezydent przerwał telewizyjny wywiad, tłumacząc się "rozstrojem żołądka".
Szybko zaczęły więc narastać spekulacje na temat zdrowia przywódcy Turcji. Mówiono nawet o zawale serca i ciężkim stanie, w jakim Erdoğan miał się znajdować. Temu w środowy wieczór zaprzeczyli jednak czołowi przedstawiciele AKP. "Jednoznacznie odrzucamy bezpodstawne twierdzenia o stanie zdrowia naszego prezydenta" – stwierdził rzecznik prasowy tureckiej głowy państwa Fahrettin Altun. Głos zabrał także wiceprzewodniczący AKP Erkan Kandemir. Potwierdził on, że Recep Tayyip Erdoğan weźmie udział w czwartkowej uroczystości otwarcia pierwszej tureckiej elektrowni jądrowej Akkuyu, którą przy wykorzystaniu rosyjskiej technologii zbudowano w prowincji Mersin. Wyborcy, którzy przy tej okazji liczyli na spotkanie z politykiem, zostali jednak zawiedzeni.
"Prezydent weźmie udział w ceremonii otwarcia elektrowni jądrowej Akkuyu, która odbędzie się jutro, w trybie online. Nasz wiec w Mersin planowany jest na późniejszy termin" – oznajmił Kandemir. Co ciekawe, w podobnej wirtualnej formule stronę rosyjską podczas uruchomienia reaktora ma reprezentować Władimir Putin.
Późnym środowym wieczorem Turcy doczekali się także kilku słów od samego prezydenta. Erdoğan przede wszystkim podziękował za życzenia zdrowia i modlitwy oraz wyjaśnił, że poczuł się gorzej ze względu na napięty kalendarz pracy.
"Dziś odpocznę w domu za radą lekarzy. Niestety nie uda nam się dzisiaj spotkać z moimi braćmi z Kırıkkale, Yozgat i Sivas" – napisał polityk na Twitterze. Jak dodał, na wiecach wyborczych w tych miejscowościach zastąpi go wiceprezydent Fuat Oktay.
Wybory prezydenckie w Turcji. W sondażach Erdoğan idzie łeb w łeb z Kılıçdaroğlu
Jak już wspomnieliśmy, od startu oficjalnej kampanii przed wyborami prezydenckimi w Turcji notowania najważniejszych kandydatów są bardzo wyrównane. Z dwóch najnowszych sondaży wynika jednak, że szala zwycięstwa może przechylać się na korzyść reprezentanta opozycji.
Według badania przeprowadzonego przez pracownię ORC w dniach 19-22 kwietnia, w pierwszej turze Kemal Kılıçdaroğlu powinien zwyciężyć poparciem 49,3 proc., gdy 42,4 proc. głosów wpadłoby na konto Recepa Tayyipa Erdoğana.
Ośrodek Area, który zbadał preferencje polityczne Turków w okresie 12-20 kwietnia, twierdzi natomiast, że wyniki pierwszego głosowania powinny być wręcz ekstremalnie wyrównane. W tym sondażu Kılıçdaroğlu notuje 46,8 proc., a Erdoğan... 46,7 proc.
W drugiej turze nieznaczną przewagę miałby jednak osiągnąć socjaldemokrata, zwyciężając z poparciem 50,7 proc.