"Prawdziwy katolik modli się za wroga". Matka Wieczorek z apelem do babci Pawła P.
Matka Iwony Wieczorek komentuje słowa babci Pawła P.
Mama Iwony Wieczorek w rozmowie z "Faktem" skomentowało bardzo krótko słowa babci Pawła P. – Prawdziwy katolik modli się za wroga – powiedziała gazecie pani Iwona. I dodała: – Chrystus mówił, wy się nie martwcie o siebie, wy się módlcie za swoich wrogów.
Przypomnijmy: w naTemat opublikowaliśmy rozmowę z babcią Pawła P., którą przeprowadził Mikołaj Podolski. Kobieta tłumaczy w niej, dlaczego to podobno niemożliwe, aby jej wnuk był winny w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek.
W rozmowie kobieta niezbyt miło wypowiedziała się też o zaginionej dziewczynie. Stwierdziła, że Iwona "rzucała się" i nie chciała pomocy kolegów.
Dziennikarz naTemat Mikołaj Podolski zapytał babcię Pawła P., czy modli się za Iwonę Wieczorek. – Za nią nie, bo to ona narobiła całego tego piekła. Gdyby szła normalnie z chłopakami, to oni by ją odprowadzili. Ale najpierw się rzucała, a potem stwierdziła, że idzie sama i koniec – odpowiedziała kobieta.
Jak dodała, nie wierzy, że Iwona Wieczorek kiedykolwiek się znajdzie. – Oni już szukali w całym mieście. Gdzie ona mogła się podziać? Moim zdaniem mogło być tylko tak, że ona szła, podjechał jakiś samochód, ktoś ją tam wciągnął, gdzieś ją wywieźli i przepadła bez śladu. Ale to tylko moja teoria – wyjaśniła.
Kim jest Paweł P.?
Paweł P. był jedną z osób, która bawiła się z Iwoną Wieczorek w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, tuż przed jej zaginięciem. Mężczyzna niedawno został aresztowany, bo miał działać w grupie przestępczej, która zajmowała się wystawianiem fałszywych faktur.
Ale również w grudniu 2022 roku Paweł P. został zatrzymany i usłyszał zarzut mataczenia w śledztwie dotyczącym zaginięcia Iwony Wieczorek.
W grudniu głos zabrał adwokat Pawła P., Krzysztof Woliński. – Paweł P. nie przyznaje się do winy. Tłumaczył wszystko śledczym, ale ja nie mogę powtarzać jego wyjaśnień, bo w końcu jest osobą podejrzaną w tej sprawie. Mój klient ma zakaz kontaktowania się z mediami. Nie ma podejrzeń co stało się z Iwoną. Gdyby je miał, to przez ten czas służyłby informacją – mówił wówczas prawnik.
Paweł P. od początku brał udział w poszukiwaniach Iwony, wielokrotnie był też przesłuchiwany przez policję (przed ostatnimi przesłuchaniami poprzednio miało to miejsce w 2018 r.).