Kuriozalne nagranie z A4. Kierowca rzucał bananami pod koła i groził widelcem

redakcja naTemat
04 maja 2023, 14:30 • 1 minuta czytania
Straszenie widelcem i rzucanie bananów pod koła. Z taką agresją musiał zmierzyć się jeden z kierowców, który jechał autostradą A4. Nagranie z tej kuriozalnej sytuacji trafiło do sieci. Sprawca całego zamieszania później miał się tłumaczyć w kuriozalny sposób.
Na autostradzie A4 doszło do kuriozalnej sytuacji z kierowcą volkswagena. Fot. YouTube / Bandyta z kamerką

Chodzi o incydent, który jeszcze przed majówką opisano na profilu "Bandyta z kamerką" na YouTube. Jak wynika z opisu, do zdarzenia doszło na autostradzie A4 na odcinku Opole - Wrocław. Na nagraniu widzimy volkswagena, który ciągle zajeżdżał drogę pojazdowi jadącemu za nim.


"Jechaliśmy w kolumnie samochodów osobowych, wyprzedzając 'TIRy', ruch był duży, więc nie można było za bardzo się rozpędzić. Próbował wielokrotnie wyprzedzić mnie prawym pasem. Gestykulował ciągle coś, groził mi WIDELCEM" – czytamy.

Dalej poszkodowany wyjaśnił: "Facet wyhamowywał, a ja, żeby uniknąć wjechania mu w tyłek, uciekałem na prawy pas. I tak kilka razy. Chyba w 7 sekundzie filmu widać, jak wyrzuca jakiś przedmiot, który uderzył w maskę mojego auta. Pozdrowił mnie środkowym palcem. Ogólnie facet zachowywał się, jak byłby pod wpływem jakichś środków".

Z krótkiego wideo wynika, że kierowca volkswagena rzeczywiście stworzył ogromne zagrożenie w ruchu. Jeździł od lewej do prawej strony drogi, w ogóle nie trzymał się pasa ruchu. Hamował też przed maską auta, które jechało za nim. To jednak nie wszystko, bo widać, jak przez okno kierowca... wyrzucał banany.

"Zadzwoniłem na 112, ale pani, która przyjmowała zgłoszenie, nie bardzo miała ochotę na przekazanie tego dalej. Zadzwoniłem więc na komendę w Legnicy. Tam przyjęli zgłoszenie (...)" – wskazał autor.

Drogowy pirat miał zostać zatrzymany przez policję prawie 100 km od miejsca zgłoszenia. "On tłumaczył się tym, że na obwodnicy Opola go wyprzedziłem na zakazie wyprzedzania i jechałem bardzo szybko. Policji tłumaczył, że rzucał we mnie na autostradzie, żeby mnie spowolnić" – wyjaśnił autor materiału.

Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 1050 zł. Jak podaje RMF FM, potwierdziła to podkom. Jagoda Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy. Kierowca volkswagena został ukarany za zajeżdżanie drogi – spowodowanie zagrożenia innego niż kolizja.

Wiadomo, że na drogach dochodzi czasami do zadziwiających spięć między kierowcami. Niektóre kończą się na użyciu klaksonu, ale inne zapowiadają się nawet na bójkę. Tak było niedawno na jednej z ulic w Krakowie, gdzie mężczyzna wyskoczył ze swojego auta i wyciągnął z bagażnika przedmiot przypominający... pałkę. Wszystko nagrała kamera w sąsiednim aucie.