Niepokojące nagrania z Kijowa i Odessy. Nocą przypuszczono ataki rakietowe
- Wojna w Ukrainie trwa i nic nie zapowiada, by miała dobiec końca. Obecnie obie strony grają na wzajemne wyczerpanie, walcząc przy wschodnich regionach
- Władimir Putin w nocy z niedzieli na poniedziałek przypuścił ataki rakietowe na Kijów i Odessę. Odnotowano co najmniej pięć ofiar rosyjskiego ostrzału
- Równolegle trwają walki w pobliżu Bachmutu, Torestku, Awdijiawki i Marinki. Żadna ze stron nie zaczęła widocznej kontrofensywy
Nocne ataki na Kijów i Odessę. Władimir Putin zarządził atak rakietowy
Szef Administracji Wojskowej Miasta Kijowa Serhij Popko przekazał, że alarm lotniczy w nocy z niedzieli na poniedziałek trwał ponad 3,5 godziny. Ukrainie udało się zestrzelić wszystkie 35 irańskich Szahidów, które ostrzelały Kijów amunicją krążącą.
Stolicę zaatakowano z różnych kierunków. Uszkodzone zostały samochody, budynek mieszkalny, a w wyniku napaści pięć osób odniosło obrażenia.
Najgorsza sytuacja miała miejsce w kijowskiej dzielnicy Światoszyn, gdzie Szahidy uszkodziły osiem samochodów. W jednym z budynków mieszkalnych naruszono okna i elewację.
Mer Kijowa Witalij Kliczko potwierdził, że pięciu osobom rannym natychmiastowo udzielono pomocy medycznej. W dzielnicy Solomian doszło do wycieku oleju napędowego, jednak udało się zapowiedz wybuchowi ognia.
Na jednym z tamtejszych parkingów uszkodzonych zostało aż 15 ciężarówek i pięć kolejnych samochodów osobowych. Chwilo odcięto także dopływ gazu w celu bezpiecznego przeprowadzenia akcji gaśniczej.
Kolejny atak miał miejsce w Odessie. Ten rejon ostrzelano pociskami Kh-22, doprowadzając do wybuchu pożarów. Siły Władimira Putina obrały na cel jedno z przedsiębiorstw spożywczych, magazyn oraz teren rekreacyjny leżący nad Morzem Czarnym.
Służby postawione w stan gotowości całą noc pracowały nad ugaszeniem pożarów. W wyniku zdarzenia, na szczęście, nie odnotowano ani rannych, ani ofiar śmiertelnych.