Miedwiediew reaguje na zmianę ws. Kaliningradu. "Nie Gdańsk, tylko Danzig. Żadnej Polski!"
- Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej zaleciła używanie nazw Królewiec i obwód królewiecki, zamiast Kaliningrad i obwód kaliningradzki
- Na tę decyzję zareagował były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, który zarzucił Polakom rusofobię
- Z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że jest to "szaleństwo", a "w swojej historii Polska od czasu do czasu popadała w to szaleństwo nienawiści do Rosjan"
9 maja Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej, działająca przy Głównym Geodecie Kraju ogłosiła, że nie zaleca używania nazw Kaliningrad i obwód kaliningradzki, ale Królewiec i obwód królewiecki.
Komisja zaznaczyła, że nazwa miasta ma wymiar nie tylko identyfikacyjny, ale również symboliczny, a "obecna rosyjska nazwa miasta stanowi element przestrzeni symbolicznej Rosji narzucany także odbiorcom spoza granic tego kraju", co ma szczególne znaczenie podczas toczącej się w Ukrainie wojny.
Uwzględniono również, że "miasto obecnie noszące rosyjską nazwę Kaliningrad znane jest w Polsce pod tradycyjną nazwą Królewiec", a obecne rosyjska nazwa tego miasta jest sztuczna i "nie jest historycznie związana ani z miastem, ani z regionem".
Dmitrij Miedwiediew reaguje na zmianę nazwy Kaliningradu. "Żadnej Polski"
Na reakcję strony rosyjskiej po zmianach wprowadzonych przez Komisję Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami RP nie trzeba było długo czekać. Były prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że w takim razie polskie miasta również powinny mieć zmienione nazwy.
Na Twitterze napisał, że "polscy rusofobi chcą wszystkich uczyć historii. Nie podoba im się nazwa rosyjskiego miasta Kaliningrad; sugerują zamiast tego napisanie Królewiec". Po czym kontynuował:
"Cóż, w takim razie nie ma dla nich Krakowa, tylko Krakau. Nie Gdańsk, tylko Danzig. Nie Szczecin, tylko Stettin. Nie Poznań, tylko Posen. Nie Wrocław, tylko Breslau" - wymieniał Miedwiediew i dodał, że tę listę można ciągnąć w nieskończoność.
"Oczywiście także żadnej Polski; wyłącznie Księstwo Warszawskie albo Królestwo Polskie jako część Federacji Rosyjskiej, następcy imperium rosyjskiego".
Głos w sprawie zmiany nazwy zabrał również rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow. Jego zdaniem "to, co dzieje się w Polsce to już nie jest rusofobia, ale proces graniczący z szaleństwem". – Wiemy, że w swojej historii Polska od czasu do czasu popadała w to szaleństwo nienawiści do Rosjan – powiedział.
Nie Kaliningrad, a Królewiec. Dlaczego nazwa została zmieniona?
"Fakt nazwania dużego miasta położonego blisko granic Polski imieniem M.I. Kalinina, zbrodniarza współodpowiedzialnego m.in. wydania decyzji o masowym wymordowaniu Polaków, ma w Polsce emocjonalny, negatywny charakter" - napisano w komunikacie komisji.
Michaił Iwanowicz Kalinin był bolszewikiem odpowiedzialnym za masowe zbrodnie komunistyczne. Jego podpis widnieje na decyzji o zamordowaniu polskich oficerów w 1940 roku w Katyniu. Na jego cześć Rosjanie przemianowali miasto Królewiec na Kaliningrad. Jego nazwisko nosiły też wybrane instytucje. Komisja wskazała również, że "wydarzenia związane z rosyjskim napadem na Ukrainę, narzucanie tzw. ruskiego miru, prowadzenie przez Rosję wojny informacyjnej, każą inaczej spojrzeć na kwestię nazw narzuconych, budzących duże kontrowersje, niespotykających się w Polsce z akceptacją".