One wybrały jeden z najtrudniejszych zawodów świata. W Polsce jest ich ponad 250 tys.

Beata Pieniążek-Osińska
12 maja 2023, 09:16 • 1 minuta czytania
Mimo nieustannego postępu technologicznego w medycynie, żaden sprzęt nie jest w stanie zastąpić kompetencji, troski i empatii, jakie daje człowiek pragnący w swoim zawodowym życiu wspierać chorych oraz potrzebujących pomocy. Pracuje ich w Polsce ponad 250 tysięcy, w zdecydowanej większości to kobiety. Bardzo silne kobiety, które oczekują empatii i zwykłego słowa: "dziękuję".
W pracy pielęgniarki nie brakuje trudnych momentów. Są też pozytywne chwile, gdy ich praca jest doceniana i słyszą zwykłe słowo "dziękuję". Robert Wozniak/ East News

12 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych.

Pielęgniarstwo to trudny zawód - przyznają przedstawicielki tego zawodu niezależnie od tego, jaki staż pracy mają za sobą. To zawód wymagający empatii, ale dający też wielką satysfakcję.


Zarówno te pielęgniarki, które pracują z pacjentami już kilkadziesiąt lat, jak też te, które właśnie wchodzą do zawodu, widzą wielki sens tej pracy i chcą pomagać, a pacjent jest dla nich na pierwszym miejscu.

Mimo nieustającego postępu technologicznego w medycynie, żaden sprzęt nie jest w stanie ich zastąpić. Bo nie da się zastąpić kompetencji, troski i empatii, jakie daje człowiek pragnący w swoim zawodowym życiu wspierać chorych oraz potrzebujących pomocy. Oprócz opieki nad pacjentem dają im ludzką życzliwość. To czasem zwykły gest jak potrzymanie za rękę.

Spokoju i empatii

Anna Ludwikowska jest pielęgniarką już od ponad trzydziestu lat. Obecnie pracuje z pacjentami oddziału rehabilitacji kardiologicznej Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach. Czego jej życzyć w dniu jej święta?

– Dużo cierpliwości, spokoju, empatii. Zdrowia i młodego personelu, bo na przestrzeni lat mało tych młodych pielęgniarek, młodej kadry przychodzi do pracy – mówi Anna.

Trudne chwile, których nie da się wymazać z pamięci

Jak podkreśla Anna, w czasie pracy na różnych oddziałach nie zabrakło momentów trudnych, które mocno przeżywa do dzisiaj. Było też mnóstwo pięknych chwil, których nigdy nie zapomni.

– Miałam takie dwa momenty, gdzie jeszcze dziś chwyta człowieka za gardło. Zaczynałam pracę na bloku operacyjnym. Trafił tam młody chłopak, pacjent w bardzo ciężkim stanie, było wiadomo, że może nie przeżyć zabiegu. Żegnał się z rodziną. Jeszcze teraz nie mogę o tym mówić – opowiada, załamując głos.

– Druga sytuacja, to pacjentka nowotworowa na internie, która umierała i żegnała się z dziećmi. To było ogromne przeżycie – dodaje nie kryjąc emocji.

Trudne momenty nie dają się tak łatwo wycofać z pamięci.

– To się pamięta, tego się chyba nigdy nie zapomni, bo człowiek utożsamia się ze swoją rodziną, dziećmi i takie sytuacje są bardzo trudne. Nie da się nad nimi przejść do porządku dziennego, że tak musi być, że tak jest – relacjonuje.

Empatia i docenienie

Oprócz tych najtrudniejszych chwil wpisanych w pracę z pacjentami jest też wiele wartych zapamiętania pozytywnych momentów, które dają siłę napędową do tej pracy.

– Są też radosne chwile, gdzie pacjenci dziękują, gdy są wypisywani z oddziału, przytulają się. To są momenty wdzięczne, że jednak ta nasza praca jest doceniana, szanowana, gdy to słowo "dziękuję" wychodzi od pacjenta – podkreśla Anna.

Praca na pierwszej linii z pacjentem

Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych to najlepszy moment, aby zwrócić uwagę na zaangażowanie personelu pielęgniarskiego i wybór tego wyjątkowego zawodu.

Niestety to zawód niedoceniany przez rządzących (tych teraz, jak i tych wcześniej). Ciężka praca pielęgniarki i położnej często jest nadal słabo opłacana. Minimalne wynagrodzenia w tym zawodzie rosną, ale to wciąż walka o godną płacę za ciężką pracę.

Warunki bywają bowiem bardzo trudne. Pielęgniarek zwyczajnie brakuje. Ich średnia wieku dawno przekroczyła 50 lat. Zdarza się, że pracują nawet te 70-letnie, bo zwyczajnie nie ma ich kto zastąpić.

Młodzi nie garną się do zawodu, a przynajmniej nie do pracy w Polsce. Wiele pielęgniarek i położnych zaraz po studiach decyduje się na pracę za granicą. Organizacje skupiające pielęgniarki i położne od lat apelują o zmiany systemowe, które pomogą wypełnić pielęgniarską lukę pokoleniową.

Sytuacja za kilka lat może być niebezpieczna, bo bez pielęgniarek i położnych system ochrony zdrowia zwyczajnie nie może istnieć, a zapotrzebowanie na opiekę będzie rosło, bo społeczeństwo starzeje się w szybkim tempie.