Politycy PiS nerwowo reagują na propozycję Tuska ws. 800 plus. Wypominają dawne słowa

Katarzyna Florencka
16 maja 2023, 07:07 • 1 minuta czytania
Donald Tusk zaproponował w poniedziałek, aby postulowana przez PiS waloryzacja 500 plus miała miejsce lada chwila, na długo przed wyborami. Na słowa lidera PO zareagowali już politycy partii rządzącej.
Pojawiły się już pierwsze reakcje polityków PiS na propozycję Donalda Tuska, aby jak najszybciej wprowadzić 800 plus Fot. Wojciech Olkusnik/East News

W poniedziałek Donald Tusk w interesujący sposób rozegrał obóz rządzący, odnosząc się do weekendowej zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o waloryzacji świadczenia Rodzina 500plus. – Żeby zamknąć licytację w tej kwestii – i to jest to "sprawdzam" wobec Kaczyńskiego – proponuję, żebyśmy jak najszybciej przyjęli w głosowaniu decyzję o waloryzacji 500 plus. Żebyśmy zrobili to przed wyborami – powiedział na spotkaniu z wyborcami w Krakowie.


Były premier zaproponował, aby sprezentować 800 plus rodzinom już 1 czerwca. Oprócz tego zaproponował równoczesne przyjęcie "babciowego" oraz podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł.

PiS reaguje na propozycję Tuska

Na słowa Donalda Tuska zareagował szereg polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym rzecznik partii Rafał Bochenek. – Widzę, że Donald Tusk zajmuje się najchętniej programem Prawa i Sprawiedliwości, bo nie ma swojego – stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską. Skrytykował przy tym "brak konsekwencji" lidera PO w kwestii 500 plus, gdyż – jak stwierdził – wcześniej Tusk wskazywał ten program jako źródło patologii.

Rzecznik partii Jarosława Kaczyńskiego zasugerował również, że nie zamierza ona dostosować się do terminu zaproponowanego przez Tuska. – My, jako PiS, jeśli coś obiecujemy, to realizujemy. Wkrótce rząd przyjmie w tej sprawie harmonogram działania. Myślę, że sam Tusk będzie zaskoczony – oznajmił.

Bochenek dodał, że głównym celem rządu jest obniżenie inflacji. – Chcemy tego dokonać jeszcze w tym roku. Kolejny krok to impuls gospodarczy w postaci programu 800 plus od 1 stycznia 2024 roku – dodał.

W trakcie wystąpienia Tuska do jego słów odnosiła się również minister pracy i polityki społecznej Marlena Maląg, choć w dość niespodziewany sposób: pisząc o "krytyce 800 plus".

"Donald Tusk w 2015 roku krytykował PiS za 'nierealny do wprowadzenia postulat'. Wprowadziliśmy 500 plus. Teraz krytykuje 800 plus. Panie Donaldzie, my dotrzymujemy słowa i pracujemy dla Polski. A Pan? Miał Pan 8 lat, których Pan nie wykorzystał tylko uciekł do Brukseli" – pisała minister Maląg w trakcie konferencji, na której ogłaszany był nowy postulat PO.

Mateusz Morawiecki reaguje na słowa Donalda Tuska

Jak już pisaliśmy wcześniej w naTemat, do słów Tuska odniósł się też na antenie Polsat News premier Mateusz Morawiecki. – Widziałem tę sekwencję, tego co mówił Tusk. Najpierw powiedział: nie licytujmy się na nieodpowiedzialne propozycje PiS, po czym chwilę później powiedział: proponujemy dwa razy wyższą kwotę wolną od podatku – stwierdził

Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie szczędził krytyki szefowi Platformy Obywatelskiej. – Było wołanie, prośby: proszę podnieść tę kwotę wolną do 4, 6 tys. zł. Nie zrobił zupełnie nic. Teraz wyskakuje jak królik z kapelusza. Jest niewiarygodny – dodał. Premier skupił się na samej kwocie wolnej od podatku. Samą kwestię przyśpieszenia waloryzacji 500 plus próbował przemilczeć. Dopytywany o podniesienie świadczenia już w maju odpowiedział krótko: – Nie gramy do muzyki, którą gra Tusk, bo inaczej byśmy dawno zbankrutowali.