Niemowlę zsunęło się z łóżka i zaczęło się dusić. Gdy matka wstała, chłopiec już nie żył
Włochy. Niemowlę utknęło między łóżkiem a komodą. Chłopiec nie żyje
Do zdarzenia doszło w nocy z 12 na 13 maja, jednak dopiero teraz sprawę opisały media. W jednym z mieszkań w Turynie, we Włoszech matka wzięła drzemkę razem ze swoim 6-miesięcznym synem.
W trakcie snu dziecko zsunęło się z łóżka i utknęło między meblem a szafką nocną. Pozycja, w której zatrzymał się chłopiec, była na tyle niefortunna, że niemowlę zaczęło się dusić. W tym czasie kobieta spała.
Po przebudzeniu matka natychmiast wyciągnęła dziecko, jednak to już nie oddychało. Na miejscu ratownicy podjęli akcję ratunkową, która zakończyła się niepowodzeniem. Jak przekazał serwis torino.corriere.it o sprawie zawiadomiono policję.
Ze wstępnych ustaleń wynika jednak, że nie ma mowy o jakiejkolwiek formie przemocy wobec zmarłego chłopca. Konieczne będzie jednak przeprowadzenie sekcji zwłok, by uzyskać pewność, że całe zdarzenie to nieszczęśliwy wypadek.
13 maja polskie i zagraniczne media rozpisywały się także w sprawie śmierci 6-miesięcznej dziewczynki z Wielkiej Brytanii. Dziecko razem z rodzicami było na wakacjach w pięciogwiazdkowym kurorcie w Turcji, w południowej prowincji Antalyi.
Dziewczynka w trakcie jedzenia nagle zaczęła się krztusić. Na miejscu natychmiast zareagowała obsługa, a chwilę później ratownicy medyczni. Niestety, dziecko trafiło do szpitala nieprzytomne, gdzie stwierdzono zgon.
Rodzice dziecka natychmiast zawiadomili obsługę, a na miejsce wezwano kartkę pogotowia. Do hotelu przyjechał zespół medyków - kiedy dotarli do kurortu, dziecko było już nieprzytomne. Dziewczynkę przewieziono do szpitala, niestety, mimo wysiłków lekarzy, nie udało się jej uratować.
W ostatnich dniach do równie dramatycznego wypadku doszło w miniony wtorek we wsi Wydorowo. Tam w wyniku chwili nieuwagi ojciec przejechał wózkiem widłowym swojego 2-letniego syna.
Pomimo natychmiastowej interwencji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, policji i straży pożarnej, dziecka nie udało się uratować. W chwili zdarzenia mężczyzna był trzeźwy. Teraz sprawę bada prokuratura.