Czy obywatele UE drżą przed III wojną światową? Zaskakujące wyniki sondażu Euroskopii
Czy Europa obawia się wojny?
Redakcja naTemat.pl jako pierwsza publikuje wyniki sondażu Euroskopii, czyli stowarzyszenia europejskich pracowni badawczych. Polską część tego badania zrealizowała pracownia IBRiS.
Pierwsze pytanie sondażu dotyczyło opinii, jakie stanowisko wobec wojny w Ukrainie powinny zająć rządy państw. Tylko 9 proc. przebadanych Polaków uważa, że powinniśmy zaprzestać wysyłania broni Ukraińcom. Zdecydowana większość - 57 proc. myśli, że takie dostawy powinny być kontynuowane.
Jednak 11 proc. ankietowanych sądzi, że władze powinny wywierać presję na podjęcie przez Ukrainę negocjacji z Rosją, nawet za cenę utraty przez Ukrainę części terytorium.
Jak się okazuje, największymi zwolennikami zaprzestania wysyłania broni Ukrainie są Grecy (59 proc.) oraz Niemcy (39 proc.). Natomiast Polacy i Francuzi najczęściej uważają, że broń powinna być wysyłana Ukraińcom do momentu, aż Rosja zostanie pokonana.
Respondentów zapytano też, czy obawiają się wybuchu III wojny światowej. Z badania wynika, że eskalacji konfliktu najbardziej obawiają się Hiszpanie (45 proc. wskazań) Włosi (30 proc. wskazań) oraz Niemcy (31 proc. wskazań). Natomiast wybuchu kolejnego światowego konfliktu zdecydowanie nie boją się Grecy – co zadeklarowało 32 proc. ankietowanych z tego kraju. Najczęściej wybierana odpowiedź we wszystkich grupach to "tak, raczej się obawiam".
Duże znaczenie w układzie sił na scenie międzynarodowej mają obecnie Chiny, dlatego też ankietowanych spytano, jaki udział w wojnie za naszą wschodnią granicą powinno mieć Państwo Środka.
Największy odsetek Polaków (40 proc.) uważa, że Chiny powinny mediować, aby pomóc zakończyć wojnę. Jednak najchętniej w tej roli widzieliby to mocarstwo Grecy (50 proc.) oraz Francuzi (49 proc.).
Europejskie społeczeństwo wydaje się dobrze nastawione do współpracy z państwem Xi Jinpinga. Zdecydowana większość ankietowanych uważa, że Unia Europejska powinna budować dobre relacje z Chinami nawet bez wcześniejszego porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi.
Tylko Polacy częściej wskazywali, że najpierw powinniśmy konsultować się z naszymi sojusznikami zza oceanu.
Jaki jest stosunek Europejczyków do imigrantów?
W sondażu poruszono również kwestię tego, jakie działania powinno się podejmować wobec imigrantów z różnych kierunków, którzy przekraczają granicę Unii Europejskiej.
Opcję "relokować imigrantów pomiędzy wszystkie kraje UE "najczęściej wybierali Belgowie (w 47,4 proc.) i Włosi (w 47,1 proc.). Natomiast najmniej przekonani do tego pomysłu są Francuzi (27,1 proc.) oraz Polacy (29 proc.).
W przypadku możliwości relokacji imigrantów w państwach wspólnoty, ale z pominięciem swojego własnego kraju, najbardziej chętni takiemu rozwiązaniu byliby Niemcy (6,7 proc.) oraz Polacy (5,9 proc.).
Innym dostępnym rozwiązaniem było pozostanie imigrantów w państwie UE, do którego przyjechali jako do pierwszego. Największymi zwolennikami takiego scenariusza są Niemcy (11,7 proc.) oraz Francuzi (10,8 proc.). Natomiast najmniej optymistyczni, co do niego są Włosi (5,4 proc.) oraz Polacy (6 proc.).
Aż 23,2 proc. respondentów z Polski uważa, że imigranci powinni mieć możliwość udania się tam, gdzie chcą. 9,9 proc. naszych rodaków jest zdania, że na graniach powinni zostać postanowione mury, a 6,1 proc. sądzi, że imigrantów należy siłowo odpychać lub wydalać na granicy.
Mimo że jesteśmy państwem, które w ostatnim czasie miało najwięcej do czynienia z imigracją: najpierw tą na polsko-białoruskiej granicy, a później związaną z ucieczką obywateli Ukrainy przed wojną, to wśród przebadanych państw Polacy najczęściej wybierali opcję "nie wiem/trudno powiedzieć" (19,9 proc.).
Na koniec w sondażu zadano również kilka innych pytań o działania UE. Na pytanie "Czy uważa Pan/Pani, że instytucje Unii Europejskiej na ogół wydają swój budżet właściwie?" większość respondentów z wszystkich państw wspólnoty wybierała częściej odpowiedzi negatywne.
Polacy mają trudności w ocenieniu działania UE
Tylko 4 proc. Polaków uważa, że UE dobrze gospodaruje swoimi środkami. Odpowiedź "raczej tak" wybrało 35 proc. polskich ankietowanych, "raczej nie" 22 proc., a "zdecydowanie nie" 13 proc. Zdania w tej sprawie nie miało aż 26 proc. naszych rodaków.
Polacy w większości nie mają też zdania na temat korupcji w strukturach UE. Odpowiedź "nie wiem" wybrało 24 proc. ankietowanych, 27 proc. badanych stwierdziło, że korupcja jest zdecydowanie rozpowszechniona, 31 proc. uważa, że "raczej tak", 16 proc. "raczej nie", a 2 proc. "zdecydowanie nie".
Natomiast najbardziej przekonani o występowaniu korupcji w instytucjach UE są Grecy (37 proc.) oraz Austriacy (35 proc.).