Ziobrze ulało się na temat Morawieckiego. "Pomylił się we wszystkich najważniejszych decyzjach"
Choć wydawało się, że napięta sytuacja między Zbigniewem Ziobro a Mateuszem Morawieckim ustabilizuje się przynajmniej dla politycznego dobra obu partii, nic takiego się nie stało. Minister sprawiedliwości znowu powiedział, co myśli na temat czołowego polityka PiS-u.
"Premier Mateusz Morawiecki pomylił się we wszystkich najważniejszych decyzjach unijnych; w efekcie zgody premiera na unijny mechanizm warunkowości i KPO Polska będzie stopniowo tracić suwerenność" – powiedział Ziobro w wywiadzie dla "Do Rzeczy".
Ziobro nie przestaje atakować premiera
Na jednym komentarzu się nie skończyło. W dalszej wypowiedzi minister sprawiedliwości dalej atakował Morawieckiego.
"Premier Morawiecki bez wątpienia przejdzie więc do historii. Jako ten, który jednoosobowo, arbitralnie, bez jakichkolwiek konsultacji z Radą Ministrów podjął decyzję brzemienną w skutkach na dziesięciolecia. A co z KPO? Gdzie są pieniądze? Końca ustępstw jakoś nie widać" – wskazał.
"Jeśli więc partia z rzekomo jednoprocentowym poparciem miała trafne diagnozy, a premier w kluczowych europejskich kwestiach miał mniej niż 1 proc. racji, to na miejscu Ryszarda Terleckiego powściągnąłbym się w uszczypliwościach" – dodał, komentując tym reakcję Ryszarda Terleckiego na niewielkie poparcie dla Suwerennej Polski. Jak dodał, Terlecki się "wyzłośliwiał" w tej sprawie.
"Pan marszałek wyzłośliwiał się wobec naszego kongresu. Być może maskował w ten sposób swoje własne rozczarowanie polityką europejską premiera, który we wszystkich najważniejszych decyzjach unijnych się pomylił.
Jak podkreślił, dziś kwestia obrony suwerenności odgrywa kluczową rolę w związku z "narastającym szantażem i ingerencją UE w polskie sprawy". Stąd zresztą doszło do zmiany nazwy jego partii.
Skąd zmiana nazwy partii Ziobry na Suwerenną Polskę?
Ziobro odpowiedział na pytanie, dlaczego jego partia zmieniła nazwę z Solidarnej Polski na Suwerenną Polskę.
"Nie wymyśliliśmy sobie suwerenności dzisiaj. Walczymy o nią od lat. W uchwale z grudnia 2020 r. przestrzegaliśmy, że w efekcie zgody premiera na unijny mechanizm warunkowości i KPO Polska będzie stopniowo tracić suwerenność. O to, a nie o jakieś osobiste ambicje, toczymy spory w rządzie. Czas jest miarą trafności diagnoz. Pokazuje, kto miał rację: my czy premier, który bagatelizował zagrożenie dla Polski wynikające z mechanizmu warunkowości i KPO (...) – odpowiedział
Ziobro odniósł się także do kwestii wspólnych list i ewentualnej dalszej współpracy partii. Jego wypowiedź wskazuje, że ta będzie raczej trwać, ale nie jest to kwestia chęci i preferencji, lecz jedynej możliwej opcji.
"(...) Są wypowiedzi, które nie napawają nas optymizmem, co do woli naszego koalicjanta. Pomijam już tu środowisko premiera. Doskonale wiemy, że marszałek Terlecki od kilku miesięcy jeździ po Polsce i na zamkniętych spotkaniach działaczy PiS wyklucza nas z koalicji. Opowiadają nam to uczestnicy tych spotkań, którzy mają inne zdanie – skomentował i dodał:
"Gdybyśmy mieli jasność co do współpracy, moglibyśmy inaczej artykułować nasze postulaty. Na pewno nie wyrzekniemy się pryncypiów i nie zgodzimy się na politykę, która kawałek po kawałku odziera Polskę z suwerenności".