Johnny Depp podpisał rekordowy kontrakt. Wcześniej nie udało się to żadnemu mężczyźnie

Bartosz Godziński
23 maja 2023, 16:56 • 1 minuta czytania
Johnny Depp ma za sobą głośny "proces dekady" z Amber Heard, który omal całkowicie nie zniszczył mu kariery. 59-letni aktor wygrał na sali sądowej, a teraz odbija sobie lata bycia niemal na samym dnie. Również finansowo. Podpisał z Diorem kontrakt na okrągłą sumkę, która zwala z nóg. Prześcignął pod tym względem Brada Pitta i Roberta Pattinsona. Razem wziętych.
Johnny Depp na premierze filmu "Kochanica króla", w którym gra główną rolę. Fot. Oleg Nikishin/East News

W czerwcu zeszłego roku padł wyrok w sprawie Johnny Depp vs Amber Heard. Rozprawy były transmitowane w internecie niczym serial, a dawni małżonkowie wytaczali przeciwko sobie coraz potężniejsze działa, które szokowały opinię publiczną. Filmowy Jack Sparrow domagał się odszkodowania za zniesławienie, ponieważ jego eks zarzuciła mu przemoc domową w felietonie w "The Washington Post".


Disney zerwał z nim umowę na kolejną część "Piratów z Karaibów" zaraz po oskarżeniach - jeszcze przed rozpoczęciem procesu. Został też wyrzucony z prequela "Harry'ego Pottera", czyli "Fantastycznych Zwierząt". W trzecim filmie serii jego miejsce w roli Grindelwalda zajął Mads Mikkelsen. Większość osób zwiastowała rychły koniec Deppa w Hollywood.

Proces Johnny'ego Deppa i Amber Heard zakończył się jednak wyrokiem na korzyść Deppa. Zdaniem przysięgłych aktorka jest odpowiedzialna za zniesławienie byłego męża. Przysięgli przyznali Deppowi łącznie 15 milionów dolarów w tym procesie. Ponadto orzekli, że roszczenia Heard wobec Deppa o zniesławienie były nieudowodnione.

Warto wspomnieć, że Amber Heard odwołała się od czerwcowego wyroku. Jednak kilka miesięcy później, pod koniec 2022 roku, poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że ostatecznie zdecydowała się na ugodę.

Johnny Depp podpisał z Diorem najdroższy kontrakt w historii męskich perfum.

Po zarzutach Amber Heard wiele firm i fanów odwróciło się od Johnny'ego Deppa. Lojalna pozostała mu marka Dior. Aktor był twarzą zapachu "Sauvage" od 2015 roku i przyczynił się do jego ogromnego sukcesu - w 2021 roku właśnie te perfumy były najlepiej sprzedającymi się na świecie. Pewnie dlatego firma nie zerwała kontraktu i choć w czasie procesu nie reklamowała produktu ze swoim ambasadorem i mogła również ucierpieć wizerunkowo, to wspierała gwiazdora, który został na lodzie.

W zeszłym roku przedłużyła umowę na kolejne trzy lata. Teraz dowiedzieliśmy się, że Depp dostanie od Diora aż 20 milionów dolarów. Tym samym pobił absolutny rekord w męskim świecie perfum. Nieoficjalne źródła "Variety" donoszą, że Robert Pattinson za reklamę Dior Homme miał dostać 12 milionów dolarów. Z kolei Brad Pitt u konkurencyjnego Chanel No. 5 przytulił 7 milionów. Chris Pine za to ma dostawać od Armaniego 4 mln dolarów rocznie przez trzy lata.

Aktor wrócił też do grania oraz na salony. W połowie maja brylował na czerwonym dywanie 76. festiwalu filmowego w Cannes. W film "Kochanica króla" wcielił się w postać... króla - Ludwika XV. Wyreżyserowany przez Maïwenn dramat kostiumowy zainaugurował tę prestiżową imprezę filmową. I choć nie zachwycił krytyków, to Depp dostał siedmiominutową owacje na stojąco.

Thierry Fremaux, dyrektor festiwalu w Cannes, w rozmowie z dziennikarzami, tak skomentował udział Deppa: – Nie wiem, jak wygląda wizerunek Johnny'ego Deppa w USA. Ja w swoim życiu mam tylko jedną zasadę: wolność myśli, wolność słowa i działanie zgodne z prawem.