Nowe fakty ws. śmierci ciężarnej 33-latki w szpitalu. Rodzina wydała oświadczenie

redakcja naTemat
28 maja 2023, 20:48 • 1 minuta czytania
Trwa śledztwo w sprawie 33-latki w piątym miesiącu ciąży, która zmarła w środę w szpitalu w Nowym Targu. Oświadczenie do mediów przesłała teraz rodzina kobiety. Jak czytamy, przyczyną śmierci miał być wstrząs septyczny z niewydolnością wielonarządową.
Ciężarna 33-latka zmarła w szpitalu w Nowym Targu. Jest oświadczenie rodziny Fot. Wojciech Olkusnik / East News / Zdjęcie poglądowe

Rodzina zmarłej 33-latki wysłała oświadczenie do redakcji zakopiańskiego oddziału "Gazety Wyborczej". Dowiadujemy się z niego, że pani Dorota zmarła w środę 24 maja nad ranem. Kobieta była w 20. tygodniu ciąży.


Ciężarna 33-latka zmarła w szpitalu w Nowym Targu. Oświadczenie rodziny

"Zmarła zgłosiła się do szpitala 21 maja 2023 roku w godzinach nocnych z powodu przedwczesnego odpłynięcia wód płodowych, bez innych dolegliwości. W toku hospitalizacji nastąpiło obumarcie płodu. 24 maja personel medyczny stwierdził istotne pogorszenie stanu zdrowia, a następnie doszło do zgonu pacjentki. Jak nas poinformowano, przyczyną śmierci był wstrząs septyczny z niewydolnością wielonarządową" – czytamy.

Bliscy 33-latki nie chcą na tym etapie komentować ani prawidłowości leczenia, ani postępowania personelu szpitala. "Ufamy, że ocena ewentualnych nieprawidłowości zostanie dokonana przez odpowiednie organy ścigania, które zawiadomiliśmy niezwłocznie o zdarzeniu" – napisano.

W oświadczeniu rodzina poprosiła też o uszanowanie prywatności. "Śmierć naszej ukochanej Żony, Córki, Siostry, Szwagierki oraz nienarodzonego dziecka jest dla nas ogromną tragedią. Ból i strata, jakiej obecnie doświadczamy, jest nie do opisania, w związku z czym pragniemy spokoju i odpowiedniej zadumy. Nasz apel kierujemy przede wszystkim do mediów" – przekazano.

Wiadomo, kto zajmie się sprawą

Jak podała wcześniej "Gazeta Krakowska", do prokuratury trafiły dwa zawiadomienia w tej sprawie. Pierwsze – do prokuratury rejonowej w Nowym Targu – złożyło kierownictwo Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego dzień po śmierci pacjentki. Kolejnego dnia na policję zgłosiła się rodzina zmarłej. Bliscy złożyli zawiadomienie ws. narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia przez personel szpitala.

Prokuratura podjęła decyzję o zabezpieczeniu historii choroby kobiety i zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok. Z informacji dziennikarzy wynika, że autopsja została przeprowadzona w piątek, jednak na jej wyniki trzeba będzie poczekać.

Jak informuje "GW", pełnomocniczką rodziny zmarłej jest mecenas Jolanta Budzowska. To ona zajmowała się inną głośną sprawą – Izabeli z Pszczyny, która w 2021 roku zmarła z podobnego powodu i została nazwana "pierwszą ofiarą ustawy antyaborcyjnej w Polsce".

Dyrektor szpitala zabrał głos ws. śmierci 33-letniej pacjentki

Jak informowaliśmy w naTemat, początkowo szpital w Nowym Targu wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że placówka "jest otwarta na współpracę z wszelkimi organami". Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego, zdecydował się jednak spotkać w piątek z dziennikarzami.

– Była to pacjenta z ciążą trudną, powikłaną. Była monitorowana. Według tego, co wiem od ordynatora oddziału, z jakichś przyczyn stan pacjentki gwałtownie się pogorszył. Najpierw doszło do obumarcia płodu, a następnie były podjęte czynności w celu ratowania życia pacjentki. Skończyły się niestety niepowodzeniem – przekazał.

Onet przekazał, że 33-latka pracowała na terenie nowotarskiego szpitala – była zatrudniona w prywatnej opiece. Pogrzeb odbędzie się we wtorek.

"Najpierw, o godz. 10:00 zostanie odprawiona msza żałobna w kościele św. Brata Alberta w Nowym Targu. O godz. 14:00 rozpoczną się uroczystości w kościele parafialnym w Proszówkach niedaleko Bochni. Ciało kobiety spocznie na cmentarzu w Krzyżanowicach, skąd pochodziła" – czytamy.