Jeżowska ostro oceniła swoje macierzyństwo. Opuściła syna, gdy ten był bardzo mały

Kamil Frątczak
31 maja 2023, 10:55 • 1 minuta czytania
Majka Jeżowska na początku swojej kariery wyjechała do Stanów Zjednoczonych z powodu trudnej sytuacji finansowej. Wówczas opuściła swojego syna, który był mały chłopcem. Przez długi czas nie mogła się z tym pogodzić.
Jeżowska opuściła syna. Wokalistka ostro oceniła swoje macierzyństwo Fot. Pawel Wodzynski/East News

Majka Jeżowska jest jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek, a wszystko za sprawą tego, że przy jej piosenkach wychowało się mnóstwo dorosłych już dzieci. Choć w jednej ze swoich piosenek artystka śpiewała "Wszystkie dzieci nasze są", to sama jest mamą 43-letniego syna Wojciecha.


Czytaj także: Majka Jeżowska nie narzeka na swoją emeryturę, choć kwota jest głodowa

Jeżowska opuściła syna. Wokalistka ostro oceniła swoje macierzyństwo

Wojciech Jeżowski przyszedł na świat w 1981 roku. Dla Majki to był bardzo intensywny czas, ponieważ właśnie wtedy wokalistka rozwijała swoją karierę nie tylko w Polsce, ale również w Stanach Zjednoczonych. Jak podaje magazyn "Viva!" wokalistka wymownie skomentowała swoje macierzyństwo, przyznając, że nie była taką matką, jaką sama pamięta z dzieciństwa.

"Moja mama była zawsze. Czekała z obiadem, przytulała, czytała książki na dobranoc. To takie najwspanialsze wspomnienia – mama w środku, ja z jednej strony, siostra z drugiej i baśnie Andersena. Ale ja wiedziałam, że nie będę taką mamą nigdy, bo pojechałam w świat. Mama nigdy nie wyjechała ze swojego miasta. Może po prostu nie chciała. Jeśli miała wybór, oczywiście" – mówiła.

Czytaj także: Majka Jeżowska o seksie po 60-tce. "Kobieta dojrzała wie, czego chce"

Artystka na początku swojej kariery była zmuszona wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Jak się okazało, nie zrobiła tego dla popularności. Co najgorsze, musiała zostawić wówczas swojego syna, który był małym chłopcem.

"To, że zafundowałam mu ten wspomniany rollercoaster, to było nasze jedyne wyjście z sytuacji. Byłam jedną nogą w Polsce, jedną w Stanach. W USA mieszkałam jakieś 11 lat. Taką miałam wtedy sytuację finansową. Nie wyjechałam robić kariery, tylko po prostu zarobić – na mieszkanie, na dom" – mówiła w jednym z wywiadów.

Artystka w mediach zdradziła, że podjęła taką decyzję przez ówczesnego męża, który miał wysłać ją do Stanów, aby zarobiła na "lepsze życie". Pomimo tego rozstanie z synem było dla niej bardzo trudnym doświadczeniem. Do czasu, kiedy nie zaakceptowała tamtej sytuacji miewała nawet koszmary związane z Wojciechem. W jednej z rozmów wspomniała o wyrzutach sumienia.

"Dopiero, jak przestałam mieć wyrzuty sumienia wobec siebie, że jestem niedobrą matką, bo zostawiłam syna – co prawda pod opieką rodziców, czyli najbliższych mi osób, no ale jednak zostawiłam – przestałam mieć te koszmarne sny. To trwało z pół roku" – podsumowała. Jeżowskiej trudno było wrócić do polskiej rzeczywistości.

Obecnie wokalistka żyje w bardzo zażyłych relacjach z synem. Przypomnijmy, że Wojciech Jeżowski w 2020 roku wziął ślub, a chwilę później został ojcem, co oznacza, że Majka Jeżowska pełni rolę babci. Wielokrotnie podkreślała, że jest tą funkcją zachwycona i teraz gdy nie musi już nigdzie wyjeżdżać w pełni skupia się na swojej rodzinie.