Sondaż: Polakom zadano kluczowe pytanie o demokrację. Dramatyczne wyniki

redakcja naTemat
04 czerwca 2023, 12:09 • 1 minuta czytania
"Czy Pani/Pana zdaniem Polska jest obecnie demokratycznym państwem prawa?" Takie pytanie zadano respondentom, którzy bardzo jasno przedstawili swoje stanowisko w sprawie. 40,4 proc. Polaków uważa, że nie.
Sondaż, czy Polska jest demokratycznym krajem. Odpowiedź Polaków przeraża Fot. Zbyszek Kaczmarek / REPORTER

W badaniach przeprowadzonych przez sondażownię SW Research dla "Rzeczpospolitej" Polaków zapytano: "Czy Polska jest obecnie demokratycznym państwem prawa?". 40,4 proc. ankietowanych odpowiedziało, że "nie". Odpowiedzi potwierdzającej udzieliło 22,8 proc. respondentów. 28,9 proc. powiedziało, że "tak, choć praworządność jest zagrożona". Zdania w sprawie nie zabrało 7,9 proc. badanych.


Rząd narusza demokrację

Polska od wielu miesięcy toczy spór z Komisją Europejską o praworządność w kraju, która zdaniem unijnych ekspertów jest zagrożona przez działania wprowadzone przez PiS. Konsekwencje tego, co zrobiło Prawo i Sprawiedliwość między innymi obsadzając w Trybunale Konstytucyjnym Julię Przyłębską i własnych sędziów, odczuwamy zresztą szczególnie ostatnio.

Najnowszym przykładem łamania w Polsce demokracji jest wejście w życie ustawy zwanej "lex Tusk", która jawnie łamie poszczególne artykuły Konstytucji, o czym zresztą pisaliśmy w naTemat.

Jak podkreślają eksperci, w normalnej sytuacji niekonstytucyjna ustawa zostałaby skierowana do Trybunału Konstytucyjnego i oceniona przez niezależnych sędziów. Trybunałowi przewodniczy jednak prezes Julia Przyłębska, która objęła stanowisko dzięki Prawu i Sprawiedliwości. To sprawia, że decyzje TK są jedynie iluzoryczne.

Polacy ponoszą już teraz surowe konsekwencje łamania przez rząd RP zasady praworządności. Oprócz kar liczonych w miliardach złotych, które ponosi nasz kraj każdego dnia, nadal nie uruchomiono pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Jak widać po wynikach sondażu, dostrzega to coraz więcej osób.

Wielki Marsz 4 czerwca

W kolejnej porażce wizerunkowej Prawa i Sprawiedliwości, którą wywołała ustawa zwana "lex Tusk" swoją okazję dostrzega opozycja. Donald Tusk zorganizował 4 czerwca marsz w Warszawie, w którym udział zapowiedzieli nie tylko zwolennicy PO i Koalicji Obywatelskiej, ale szeroko rozumiani przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości.

Początkowo demonstranci mieli skupiać się głównie na kwestiach związanych z inflacją, ale już wiadomo, że ma nie zabraknąć także tematów związanych z ustawą powołującą komisję.

Manifestacja, na której przewidywanych jest nawet 200 tysięcy osób, ma przejść ulicami Warszawy o godzinie 12. Swoją obecność zapowiedzieli politycy, aktorzy, celebryci i mieszkańcy całego kraju.