Justyna Kowalczyk dotrzymuje obietnicy danej mężowi. Dodała wzruszające kadry z synem

Kamil Frątczak
05 czerwca 2023, 11:38 • 1 minuta czytania
Justyna Kowalczyk złożyła swojemu mężowi obietnicę, której chce dotrzymać. Sportsmenka wraz z Kacprem Tekielim i synem zdobywała szczyty górskie. Pomimo śmierci ukochanego, biegaczka narciarska kontynuuje ich wspólną pasję.
Justyna Kowalczyk obiecała to Tekielemu. Zdobywa kolejne szczyty z synem Fot. instagram.com / @justyna.kowalczyk.tekieli

Justyna Kowalczyk w maju pochowała męża. Kacper Tekieli zginął podczas wspinaczki w Szwajcarii. Sportsmenka wspomniała ostatnio, że razem z wybrankiem nie unikała tematu śmierci. Była żoną alpinisty – jak sama przyznała – miała świadomość pewnych zagrożeń.


Czytaj także: Pogrzeb Kacpra Tekielego. Na urnie pojawiły się słowa Justyny Kowalczyk

Justyna Kowalczyk obiecała to Tekielemu. Zdobywa kolejne szczyty z synem

Choć strata ukochanego była ogromnym ciosem dla Kowalczyk, mimo żałoby w sercu, chce być silna dla synka i... pokazywać mu świat. Jej najnowszy wpis na Instagramie może być na to dowodem.

Pod koniec maja odbył się pogrzeb Kacpra Tekielego. Alpinista został pochowany na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. W trakcie ceremonii żałobnej Justyna Kowalczyk zabrała głos. To właśnie wtedy złożyła obietnicę swojemu ukochanemu.

"Będziemy żyć tak, jak Kacper nas nauczył. Nauczył nas, że trzeba żyć, bo życie jest za krótkie, żeby się przejmować pierdołami. Będziemy zdobywać góry" – zadeklarowała biegaczka narciarska.

Sportsmenka niemalże od razu zaczęła realizować słowa, które poprzysięgła w trakcie pogrzebu. W Dzień Dziecka zabrała swojego synka na przejażdżkę rowerową po górach. Tym razem pochwaliła się celem kolejnej wyprawy, jakim był Luboń Wielki. U boku Kowalczyk nie mogło zabraknąć niespełna dwuletniego Hugo. Wyprawę postanowiła zrelacjonować w social mediach.

Czytaj także: "Zostanie naszym bohaterem". Tak pracownicy schroniska wspominają Tekielego

"Tatry Wysokie piękne. Niezmiennie" – napisała pod zdjęciem, na którym widać chłopca wchodzącego na szczyt. W relacji na Instagramie dodała zdjęcie z synem na plecach.

Chłopiec w bluzie z kapturem i okularach przeciwsłonecznych towarzyszył mamie, trzymając w ręku gałązkę. W tle można usłyszeć piosenkę Eltona Johna "Rocketman".

Kowalczyk opublikowała wzruszający wiersz. "Ktoś tutaj był i nagle zniknął"

Nie jest tajemnicą, że Justyna Kowalczyk po śmierci męża stara się sobie radzić najlepiej jak potrafi. Jednak nie jest to takie proste, o czym mogą świadczyć wzruszające wpisy w mediach społecznościowych, których nie szczędzi. Niedawno podzieliła się ze swoimi fanami wierszem Wisławy Szymborskiej, który w zaistniałej sytuacji mocno chwyta za serce.

Czytaj także: Pogrzeb Kacpra Tekielego. Na urnie pojawiły się słowa Justyny Kowalczyk

"Umrzeć – tego się nie robi kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci (...) Coś się tu nie zaczyna w swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywa, jak powinno. Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma" – można przeczytać na grafice zamieszczonej w mediach społecznościowych.