"Obcy się budzi". Służby ostrzegają przed groźną rośliną, która już pojawiła się w Polsce
Barszcz Sosnowskiego to roślina, którą w PRL sprowadzono z ZSRR jako tanią paszę dla zwierząt. Miała pomóc rolnikom, a okazało się, że tylko zaszkodziła wszystkim Polakom.
Ostrzeżenie przed barszczem Sosnowskiego
Roślina ta jest bowiem niebezpieczna, może spowodować poważne poparzenia. W szczególny sposób ostrzegają przed nią na przełomie wiosny i lata Strażnicy Miejscy z Murowanej Gośliny.
"Obcy się budzi. Jak co roku późną wiosną i latem pojawia się ta bardzo ekspansywna i niebezpieczna roślina. Mowa tu o barszczu Sosnowskiego, który to występuje również na terenie naszej gminy. W związku z tym, że mamy już pierwsze zgłoszenia o pojawieniu się rośliny jak i o bliskich spotkaniach z nią oraz poparzeniach" – czytamy w poście na ten temat.
Strażnicy proszą, aby zwracać szczególną uwagę podczas spacerów wśród pól i łąk. "Roślina jest niebezpieczna również na odległość. Jeżeli zauważą Państwo owego obcego, prosimy o zgłaszanie do Referatu Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska oraz Straży Miejskiej i zachowanie daleko idącej ostrożność" – taki apel wystosowali strażnicy.
Gdzie w Polsce trzeba uważać na barszcz Sosnowskiego?
Wydzielane przez barszcz Sosnowskiego substancje stwarzają naprawdę bardzo poważne niebezpieczeństwo dla ludzkiego zdrowia. A otrzeć się o barszcz Sosnowskiego można zupełnie nieświadomie, podczas wycieczki za miasto, czy nawet pikniku w parku.
Od lat barszcz Sosnowskiego w Polsce najczęściej występuje w województwach: mazowieckim oraz warmińsko-mazurskim. Jednak jego mniejsze skupiska można zauważyć w każdym regionie Polski. Szczególnie chętnie barszcz Sosnowskiego kwitnie przy drogach, na nieużytkach lub w okolicach lasów lub zagajników liściastych.
Pochodzenie barszczu Sosnowskiego
Oryginalnie ta roślina z rodziny selerowatych pochodzi z Kaukazu. Została nazwana na cześć badacza kaukaskiej flory Dmitrija Iwanowicza Sosnowskiego. To on pierwszy wypatrzył ją w 1936 roku, ale dokładniejszymi badaniami w latach 40-tych zajęła się dopiero botaniczka Ida Panowna Mandenowa.
Oparzenie barszczem Sosnowskiego
W najlepszym wypadku kontakt z barszczem Sosnowskiego kończy się wysypką, której ostatnie ślady mogą jednak zniknąć dopiero po kilku miesiącach. W gorszym scenariuszu można wylądować w szpitalu z oparzeniem III stopnia, czyli takim, gdy pojawia się otwarta rana i pękające pęcherze.
Więcej na temat tej rośliny pisaliśmy tutaj: Barszcz Sosnowskiego co lato sieje grozę. Skąd się wziął i dlaczego jest tak niebezpieczny?