"Nie podjęli próby weryfikacji". Szokujące ustalenia KRS ws. Kamilka z Częstochowy
Przypomnijmy, że na początku czerwca Krajowa Rada Sądownictwa przeprowadziła lustrację sądów w Olkuszu i Częstochowie, do których trafiały sprawy dotyczące 8-letniego Kamila i jego rodziny. Opublikowano sprawozdanie podpisane przez dr Macieja Nawackiego, Katarzynę Chmurę i posła PiS Bartosza Kownackiego.
Z dokumentu wynika, że nie stwierdzono bezczynności u sędziów. Jak uznano, oba sądy działały w tej kwestii sprawnie i niezwłocznie. Jako powód zaniechań uznano zaś, że zgromadzony materiał dowodowy nie uzasadniał odebrania dzieci Magdaleny B. ze środowiska rodzinnego.
Skąd różne daty w informacjach KRS i MOPS?
Co więcej, 30 marca, czyli dzień po skatowaniu Kamilka z Częstochowy w jego domu mieli być pracownicy socjalni. To też informacja KRS.
– W dniu 4 kwietnia 2023 r. do Sądu Rejonowego w Częstochowie wpływa pismo Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie na terenie miasta Częstochowy, w treści którego wskazano, że w dniu 30 marca 2023 r. pracownicy socjalni odbyli wizytę pod adresem zamieszkania uczestniczki postępowania M. B. w Częstochowie, na ul. K. zostali oni poinformowani przez Panią B., że małoletni K. M. jest w domu i śpi; dziecko nie zostało okazane pracownikom socjalnym; nie podjęli oni próby weryfikacji przedstawionej informacji – czytamy w tym sprawozdaniu.
Ale jak przypomina "Super Express", Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej informował gazetę, że w marcu 2023 roku pracownicy socjalni byli u rodziny Kamila trzy razy, z czego po raz ostatni 29 marca.
Czemu zatem KRS podaje, że pracownicy socjalni byli również 30 marca? Jak podkreśla "SE", konieczne jest tutaj pewne rozróżnienie. Chodzi o to, że Zespół Interdyscyplinarny ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie nie jest jednostką podległą MOPS.
Tak tłumaczy się MOPS ws. zamieszania dotyczącego dat
– Zespół ten nie podlega bezpośrednio Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej. Nasz ośrodek prowadzi jedynie obsługę techniczną, czyli na przykład udostępnia swoje pomieszczenia. Zespół jest złożony ze specjalistów z różnych dziedzic i podlega swojemu przewodniczącemu – powiedziała gazecie rzecznika prasowa częstochowskiego MOPS Olga Dargiel.
Przypomnijmy jeszcze, Kamilek został znaleziony z licznymi ranami i oparzeniami 3 kwietnia w mieszkaniu matki przez biologicznego ojca. Ponad miesiąc był w szpitalu. Zmarł 8 maja.
Co więcej, na początku lipca w Sądzie Rodzinnym w Częstochowie odbędzie się pierwsza rozprawa, w której sąd zdecyduje o losie piątki dzieci Magdaleny B., czyli matki skatowanego Kamilka.
– Zarówno Magdalena B., jak i Dawid B. formalnie mogą brać udział w tym posiedzeniu. Od ich inicjatywy będzie zależało, czy zechcą uczestniczyć. Z uwagi na skomplikowaną sytuację rodzinną dzieci, zapewne na jednym posiedzeniu sądu się nie skończy – przekazał niedawno "Faktowi" sędzia Dominik Bogacz, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie.