Jakimowicz stanął w obronie festiwalu w Opolu. "Parszywy terror"

Joanna Stawczyk
13 czerwca 2023, 15:52 • 1 minuta czytania
Za nami jubileuszowy, 60. Festiwal w Opolu, który trwał przez trzy dni, od 9 do 11 czerwca. Przed imprezą wielu znanych namawiało do bojkotu wydarzenia z powodu propagandy TVP i jej związków z PiS. Po koncertach w sieci pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Jarosław Jakimowicz w ostrych słowach podsumował artystów krytykujących festiwal.
Jarosław Jakimowicz uderza w gwiazdy krytykujące Opole. "Parszywy terror" Fot. Instagram.com / @jakimowicz7

Jarosław Jakimowicz uderza w gwiazdy krytykujące Opole. "Parszywy terror"

Tegoroczny Festiwal w Opolu za nami. Wiele gwiazd i internautów, oceniło, że 60. jubileusz Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki wypadł naprawdę słabo. Nie zabrakło odniesienia do tego, że ta imprez (jak i każda inna pod szyldem TVP), jest kontrolowana przez partię rządzącą.


Wojciech Mann, który w maju (podobnie jak Maciej Orłoś) apelował o odwołanie festiwalu, obejrzał go i skomentował krótko. "Mam mieszane uczucia z przewagą tych negatywnych. Nie chciałbym robić krzywdy konkretnym osobom, bo poziom i tak nie był specjalny" – skwitował dziennikarz, który przeszłości prowadził koncerty w "stolicy polskiej piosenki".

O komentarz na temat osób, które zaśpiewały w Opolu, pokusił się Krzysztof Skiba. "Boże, dopomóż, abyśmy nie zestarzeli się tak beznadziejnie, jak "gwiazdy" Opola" – napisał w instagramowym poście. "Obecne Opole to nie festiwal, tylko deska starych serów z zamrażarki Prezesa" – uzupełnił w swoim stylu.

"Festiwal w Opolu jest legendą, ale w takiej formie trwać po prostu nie może. A wszystkiemu winne są związki TVP z partią rządzącą, ich propaganda i manipulacje. Szanujący się artyści i dziennikarze odmawiają uczestniczenia w imprezach pod szyldem Telewizji Polskiej, a Woronicza bacznie kontroluje, co pokaże (żeby nie powiedzieć: cenzuruje), czego rezultatem są takie oto właśnie szopki bez żadnego znaczenia kulturalnego. Ot, biesiada. Biesiada, stypa, groteska" – oceniła Aleksandra Gersz, redaktor prowadząca dział Kultura w naTemat.

Pracownik TVP, który jest znany ze swoich ostrych i kontrowersyjnych wypowiedzi oraz zachowań, nie pozostawił tego bez swojego komentarza. Na Instagramie zamieścił wpis, w którym obraził gwiazdy krytykujące Opole.

"Każdy, który obraża występujących na scenie w Opolu artystów, to zwykła, zazdrosna menda. Oderwany od żłobu bez dostępu do widza, słuchacza, walczy jak menda o uwagę. Do tego wydaje się im, że mają prawo decydować o marzeniach innych. Parszywy terror" – stwierdził Jarosław Jakimowicz.

Potem odniósł się do wypowiedzi Kayah, która w ubiegłym roku w rozmowie z Plotkiem wyjaśniła, dlaczego nie współpracuje już przy żadnych wydarzeniach z publicznym nadawcą. Dała też do zrozumienia, co sądzi o kolegach i koleżankach z branży, którzy nie odcięli się od TVP po "dobrej zmianie".

"Każdy ma swój kręgosłup moralny albo jego brak. Ja z TVP nie pracuję, a o pracujących mam złe zdanie" – powiedziała wówczas piosenkarka.

Jarosław Jakimowicz udostępnił słowa Kayah, dodając od siebie na InstaStory nieprzyjemny komentarz: "Ta nie musi występować, większość i tak ma o niej złe zdanie".

Jakimowicz ostro o Orłosiu

Maciej Orłoś na niecały miesiąc przed imprezą zaapelował do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, by ten namówił prezydenta Opola do zerwania współpracy z Telewizją Polską. Wtedy gwiazdor "Młodych Wilków" nie przebierał w słowach i w swoim stylu ocenił dziennikarza.

"Aż żal mi patrzeć na tego Orłosia. Lew najgłośniej ryczy jak już nie może i tu właśnie klasyk. Nic do przodu. Nic nie potrafi wykreować tylko piszczy jak panienka" – napisał Jakimowicz.

W dalszej części wpisu prezenter programu "W kontrze" na antenie TVP Info zarzucił Orłosiowi nieuzasadnioną krytykę, a także donosicielstwo. W swojej wypowiedzi nawiązał do czasów PRL-u, a także wspomniał Ryszarda Majdzika, nazywając dziennikarza "kozakiem". Swój obszerny wpis podsumował jednym słowem. "Nigdy nic wesołego, co za... malkontent. Nic mu się nie podoba. Rząd mu nie leży, TVP wiadomo, po jego odejściu to drama. To co potrafi jak widać to podlizywać się i donosić. I aż trudno uwierzyć w opowieść jak przechytrzył SB i dali mu paszport i wcale nie donosił na kolegów. Donoszenie masz we krwi kolego. Opowiedz Ryszardowi Majdzikowi opozycjoniście z PRL, którego służby internowały, jaki głupi był, że się dał a to takie proste. No, ale ty to kozak jesteś, jak widać na każdym zdjęciu i poście (...) Żenada" – stwierdził.