Niepokojące nagranie Rosjan. Twierdzą, że przechwycili zachodni sprzęt Ukrainy

redakcja naTemat
13 czerwca 2023, 16:27 • 1 minuta czytania
Na rosyjskich kanałach na Telegramie możemy zobaczyć domniemane nagranie z wojny w Ukrainie. Żołnierze putinowskiej Rosji twierdzą, że przechwycili niemieckie czołgi Leopard 2 i amerykańskie wozy bojowe M2 Bradley.
Rosjanie twierdzą, że przechwycili zachodnie czołgi Leopard i wozy bojowe Bradley. Fot. Mindaugas Kulbis / Associated Press / East News

Informację podał rosyjski MON. Widać na nim zachodnie czołgi oraz wozy, które wyglądają jak po potężnym ataku. Wóz bojowy Bradley jest kompletnie zniszczony, a czołg Leopard ma wyłączony silnik. Sprzętu w podobnym stanie ma być według obrazów na filmie więcej. Nagranie pochodzi z agencji Reuters, jednak rosyjskie służby wykorzystały je w sposób propagandowy. MON twierdzi, że zachodni sprzęt przechwycono na froncie zaporoskim na południu Ukrainy. To jeden z obszarów, na którym Ukraińcy próbują kontrofensywy.


 "W walkach na kierunku zaporoskim wojska rosyjskie zdobyły opancerzone pojazdy armii ukraińskiej – czołgi Leopard oraz wozy piechoty Bradley" – podał MON Rosji.

Warto wspomnieć, że o ile Reuters potwierdził, iż pojazdy, które widać na nagraniu to czołgi Leopard i wozy bojowe Bradley, to nie był w stanie zweryfikować samodzielnie ani lokalizacji, ani daty nagrania.

Jak czytamy, ma to być kolejny sukces na froncie. Niewątpliwie takie materiały powstają pod wpływem podania do wiadomości pierwszych sukcesów kontrofensywy Ukrainy. Przypomnijmy: od soboty Ukraińcy odbili Błahodatne, Makariwkę i Neskuczne. Z kolei partyzanci z Melitopola wysadzili most łączący Krym z obwodem zaporoskim. W odbiciu miejscowości Błahodatne z rąk wojsk Putina pomógł sprzęt z Polski. "Żołnierze 68. samodzielnej Brygady Rangersów im. Ołeksa Dowbusza we współpracy z sąsiednimi jednostkami Sił Obronnych Ukrainy (w szczególności z 3. Batalionem Zmechanizowanym Samodzielnej Brygady Prezydenckiej) wyzwolili wieś Błahodatne. Najeźdźcy stawiali opór do końca, ale nie byli w stanie wytrzymać naporu nieposkromionych Rosomaków!" – przekazała 11 czerwca wspomniana brygada na Facebooku. Rosomak to kołowy transporter opancerzony (KTO), produkowany w wielu wersjach zabudowy i sukcesywnie modyfikowany w Polsce w oparciu o licencyjną wersję tego sprzętu z Finlandii. Ukraińcy pochwalili się również, iż w trakcie tej operacji udało się schwytać rosyjskich żołnierzy. "Uzyskane od nich informacje pomogą w dalszej de-okupacji ukraińskich ziem" –podkreślono.

Początek ukraińskiej kontrofensywy potwierdził w sobotę prezydent Wołodymyr Zełenski. Czy będzie stanowiła punkt zwrotny w wojnie w Ukrainie? Wielu ekspertów tego oczekuje, zwracając jednak uwagę, że wojna może potrwać jeszcze wiele miesięcy lub nawet lat. Niedawno generał Waldemar Skrzypczak przewidywał też, że sukces ukraińskiej kontrofensywy może doprowadzić do powstania na Białorusi. Na te słowa zareagował Kreml. Jego rzecznik Dmitrij Pieskow powiedział, że jeśli dojedzie do powstania, Rosja będzie interweniować. – To sąsiednie państwo (Białoruś - red.) jest naszym partnerem, sojusznikiem i bratnim państwem. Oczywiście Federacja Rosyjska ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo Białorusi, co zrobimy w obliczu tak oczywistego zagrożenia – stwierdził. Co więcej, nazwał Polskę państwem "wrogim" wobec Rosji, które "dosłownie wpada w rusofobiczną histerię".