"Zaopiekujcie się Mayą" to nowy dokument Netfliksa. Opowiada o tragedii rodziny z Polski
"Zaopiekujcie się Mayą" – tragiczna historia rodziny Kowalskich
10-letnia Maya Kowalski została przyjęta do szpitala z powodu bólu brzucha w 2016 roku. Jej rodzice przekazali personelowi medycznemu, że dziewczynka cierpi na rzadką chorobę – złożony zespół bólu regionalnego (CRPS). Jej matka Beata Kowalsky (imigrantka z Polski) przekazała, że jedyną rzeczą, która może ulżyć jej córce w cierpieniu, są wlewy ketaminy.
Taka metoda leczenia CRPS nie była wówczas jeszcze znana (rodzicom dziewczynki zalecił ją wcześniej lekarz), więc pielęgniarka powiadomiła opiekę społeczną. Pracownica socjalna zgodziła się z nią, że prośba o silne leki przeciwbólowe przed rutynowym badaniem, budzi niepokój. Złożyła zawiadomienie do władz stanowych.
Dochodzeniem w sprawie zajęła się zajmująca się przypadkami zaniedbań dzieci doktor Smith, która znana była z "agresywnych" interpretacji przypadków. Tym razem uznała jednak, że matka Mayi może cierpieć na zespół Munchausena, który objawia się tym, że rodzic celowo doprowadza dziecko do choroby.
Kiedy śledztwo się zaczęło, rodzice chcieli zabrać dziewczynkę ze szpitala, jednak usłyszeli, że gdy spróbują to zrobić, zostaną aresztowani. W następnym kroku zabroniono rodzicom w ogóle widywać się z ich dzieckiem (to metoda, której używa się w diagnozowaniu zespołu Munchausena – jeśli objawy pod nieobecność rodzica/rodziców zanikną, prawdopodobieństwo występowania zaburzenia jest większe).
Maya pomimo separacji wciąż zgłaszała potworne dolegliwości bólowe. Ponadto dr Smith skontaktowała się z dr Kirkpatrickiem, który potwierdził, że wlewy z ketaminy były jego zaleceniem. Smith nie mogąc udowodnić swojej pierwotnej hipotezy, zmieniła diagnozę na pozorowane zaburzenie. Teraz uważała, że to nie jej matka, a sama Maya pozorowała chorobę.
Śmierć Beaty Kowalsky
Pomimo tego Kowalscy wciąż nie mogli widywać się z córką. Było to bardzo dochodowe dla szpitala – w miesiącach, w których dziewczynka musiała przebywać w placówce, wystawił on ubezpieczycielowi rachunek za leczenie na kwotę 650 tys. dolarów.
Cała sytuacja sprawiła, że Beata Kowalsky popadła w ciężką depresję. W 2017 roku jej mąż Jack znalazł ją powieszoną w garażu. "Przepraszam, ale nie mogę dłużej znieść bólu bycia z dala od Mayi i traktowania jak przestępcę" – napisała.
Jack Kowalski pozwał wszystkie instytucje oraz osoby odpowiedzialne za tragedię jego rodziny w październiku 2018 roku. Sprawa wciąż jest w toku, a mężczyzna deklaruje, że walczy również o to, żeby innych nie spotkało to samo, co jego najbliższych.