"Zakończyłbym to w 10 minut". Brat Anastazji zabrał głos ws. śmierci siostry
Brat Anastazji: Chciałbym mieć dziesięć minut z tym człowiekiem
– Nie sądzę, że był to wypadek, ale nie mogę mówić nic więcej. Sprawiedliwości musi stać się zadość. Ludzie, którzy to zrobili, muszą zostać ukarani tak, jak na to zasługują. Chciałbym mieć dziesięć minut, aby spotkać się z tym człowiekiem i samemu to zakończyć – powiedział greckiemu portalowi eleftherostypos.gr Adrian, brat zamordowanej Anastazji.
Mężczyzna mówił też, ma nadzieję, że śmierć jego siostry będzie ostrzeżeniem dla innych dziewczyn, które są za granicę, aby dbały o swoje bezpieczeństwo.
Przypomnijmy, 27-letnia Anastazja Rubińska z Wrocławia w ubiegłym miesiącu rozpoczęła pracę w greckim hotelu na wyspie Kos. Kobieta zaginęła 12 czerwca.
Co wiemy o śmierci Anastazji?
W zeszłym tygodniu we wtorek po południu na policję zgłosił się 28-letni partner dziewczyny – również Polak – którego zaniepokoił fakt, że z Anastazją nie ma kontaktu. Poprzedniego wieczoru miała wolne w hotelu, w którym – według ustaleń greckich mediów – pracowała zarówno ona, jak i jej partner. Dziewczyna postanowiła wyjść na drinka ze swoimi znajomymi, jednak z wyjścia tego już nie wróciła. Jak podawał serwis protothema.gr w poniedziałek ok. godz. 22:30 Anastazja zadzwoniła do swojego chłopaka. Powiedziała mu, że jest pijana, a z powrotem do hotelu podrzuci ją na motocyklu przyjaciel. Niedługo potem Anastazja przesłała partnerowi miejsce, w którym się znajduje – z prośbą, aby ją stamtąd odebrać.
We wskazanej lokalizacji nikogo jednak nie było, a krótko po 23:30 aplikacja miała wskazać, że kobieta znajduje się na ulicy Kiapoka w Tigaki, 5,5 km od lokalizacji, którą wysłała wcześniej. Od tego czasu telefon Polki był już nieaktywny.
W miniony weekend jej zwłoki odkryto na bagnistym terenie i były owinięte w worek. Leżały zaledwie kilometr od domu 32-latka z Bangladeszu. Jest on głównym podejrzanym w sprawie jej śmierci.
Dodajmy, że sprawę morderstwa Polki potwierdził w poniedziałek także szef MS Zbigniew Ziobro. "W związku z zabójstwem 27-letniej Polki w Grecji poleciłem wszczęcie śledztwa. Sprawą zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. Prokuratorzy niezwłocznie wystąpią do greckich śledczych o przekazanie materiału dowodowego" – napisał na Twitterze. Po południu na wydarzenia w Grecji zareagował także polski premier. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska zwróci się do Grecji o wydanie podejrzanego, by ten stanął przed polskim sądem.
"Aby stanął przed polskim sądem i otrzymał najwyższy możliwy wymiar kary. [...] Sprawca musi ponieść bardzo surowe konsekwencje" – napisał na swoim profilu na Twitterze.