Doda dodała nowe zdjęcie z Pachutem. Pogratulowała mu zdobycia jednego z najwyższych wodospadów

Weronika Tomaszewska-Michalak
21 czerwca 2023, 05:50 • 1 minuta czytania
Dariusz Pachut ostatnio wyruszył na niebezpieczną wyprawę do Peru. Tymczasem Doda przekazała dobre wieści w sieci. Jej ukochany szczęśliwie wrócił do domu po zdobyciu jednego z najwyższych wodospadów na świecie.
Doda dumna z osiągnięć Pachuta. Fot. Instagram/@dariuszpachut

Doda i Dariusz Pachut są obecnie jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Nie ukrywają swojego uczucia i chętnie dzielą się kadrami z codziennego życia. Fani kibicują parze nieustannie podkreślając, jak piosenkarka i sportowiec są do siebie dopasowani.


We wtorkowy wieczór (20 czerwca) na profilu Rabczewskiej na Instagramie pojawiła się nowa publikacja. "Mój (emotikon myszy) zdobył 4. najwyższy wodospad świata, tym razem w Peru. Tym samym swoimi wyczynami zapisał się w historii ze swoją ekipą jako pierwsi. i jedyni na świecie. gratuluje" - czytamy.

Doda bardzo przeżywała nieobecność Pachuta. Mówiła o jego trudnej wyprawie po tragicznej śmierci męża Justyny Kowalczyk.

– Jest mi tak smutno. Mój partner jest ze środowiska wspinaczkowego i ja też żyję tym, co się w tym środowisku dzieje i jego smutkami. Okazało się, że mąż Justyny Kowalczyk zmarł tragicznie w Szwajcarii. A mój chłopak z kolei 1 czerwca wylatuje w bardzo niebezpieczną podróż. Będzie zdobywał najwyższe wodospady świata, których Polacy jeszcze nie zdobyli – wyznała wówczas dla "Faktu"

– To jest koszmar dla mnie. W tej sytuacji nie powiem, żeby mi to dodawało otuchy czy żebym się z tego cieszyła. Szczerze mówiąc, jestem przerażona. Kiedy ja będę występowała w Opolu, on będzie zdobywał jeden z wodospadów w Peru – kontynuowała. Nie była to jednak ostatnia tego typu wypowiedź Dody. Kilka dni później opublikowała wideo, na którym po raz ostatni (przed wyprawą - przyp. red,) przytulała swojego partnera. "Dziś zjeżdżasz z najwyższego wodospadu świata, gdzieś w dżungli na końcu świata. Nie mamy kontaktu i długo mieć nie będziemy. Zdobądź go cały i zdrowy" – napisała.

Historia miłości Dody i Pachuta. "Jedna dusza w dwóch ciałach"

Przypomnijmy, że jakiś czas temu w Polsacie można było oglądać program "12 kroków do miłości". Rabczewska nie znalazła partnera na życie w reality show. Szczęście odnalazła dopiero u boku Dariusza Pachuta.

"Znamy się wcześniej, ale uczucie między nami narodziło się po programie i dało mi dużo do myślenia, jak ten program wiele u mnie zmienił. Pozamykał mi różne klapki w głowie, pootwierał zupełnie nowe. Dał mi przestrzeń na narodzenie się zupełnie nowego rodzaju relacji i dlatego nie żałuję udziału w tym reality" – wyjaśniła piosenkarka.

Parę połączyło zamiłowanie do sportu i podróży. W połowie lutego, gdy Doda obchodziła swoje 39. urodziny, polecieli na urlop. Ukochany wokalistki urządził jej "tydzień urodzinowy", zabierając ją na narty do Austrii. Gwiazda ewidentnie połknęła bakcyla i zakochała się w szusowaniu. Potem pojechali w polskie góry - ale nie sami. W wypasionym ośrodku relaksowali się w ferie zimowe wraz z pociechami Pachuta - córką i synem. Obydwoje pozywali na Instagramie wspólne kadry. Było na nich widać, że Rabczewska znalazła wspólny język z dziećmi i świetnie sprawdza się w roli "macochy".