Brak tlenu to tylko część dramatu. Uwięziona załoga Titana może mieć dużo gorszy problem
Wciąż nie wiadomo, gdzie dokładnie znajduje się łódź podwodna Titan. A to niestety koszmarna informacja w kontekście trwającej akcji ratunkowej. Z szacunków wynika, że załodze może skończyć się tlen już w czwartek po godzinie 13 czasu polskiego.
Dr Ken Ledez, ekspert medycyny hiperbarycznej powiedział BBC, że brak powietrza nie jest jedynym niebezpieczeństwem, na jakie narażeni są ludzie na pokładzie. – Łódź mogła utracić zasilanie elektryczne, co prawdopodobnie odgrywa rolę w kontrolowaniu ilości tlenu i dwutlenku węgla wewnątrz – wskazał.
Wraz ze spadkiem poziomu tlenu proporcja dwutlenku węgla wydychanego przez załogę będzie rosła, co może mieć tragiczne skutki. – Kiedy poziom dwutlenku węgla wzrasta, działa uspokajająco, staje się jak gaz znieczulający, a ludzie powoli zasypiają – wyjaśnił ekspert BBC.
Problem w tym, że Titan prawdopodobnie nie ma systemu usuwania dwutlenku węgla. Zauważył to Ryan Ramsey, był kapitan okrętu podwodnego Królewskiej Marynarki Wojennej, który oceniał nagrania z wnętrza łodzi. – To dla mnie największy problem ze wszystkich – stwierdził.
Lista zagrożeń dla osób na pokładzie jest dłuższa. Grozi im też hipotermia, bo jeśli łódź podwodna znajduje się na dnie morskim, temperatura wody wynosi tam około 0°C. W przypadku utraty elektryczności nie będzie generowała żadnej mocy, a zatem nie może wytwarzać ciepła.
Jeśli chodzi o żywność i wodę straż przybrzeżna przekazała, że załoga miała na pokładzie "ograniczone racje żywnościowe", ale nie była w stanie powiedzieć, ile dokładnie. – Jeśli stracą przytomność, nie będą w stanie wiele zrobić, aby sobie pomóc – wskazał dr Ledez.
Poszukiwania łodzi podwodnej Titan
Zaginięciem tej łodzi podwodnej od niedzieli 18 czerwca żyje pół świata. Na pokładzie jest pięć osób. Za wyprawę w okolice wraku Titanica zapłaciły po 250 tys. dolarów. Jak pisaliśmy w INNPoland, wśród załogi zaginionego Titana ma być znany biznesmen i miliarder Hamish Harding. Informowała o tym nieoficjalne stacja CNN. Celem wyprawy było zwiedzanie ruin transatlantyku Titanic, który w 1912 r. na oceanie zderzył się z górą lodową i zatonął. Amerykańskie służby informują, że na pokładzie Titana był kapitan i czterech "specjalistów ds. misji".
W związku z akcją ratunkową pojawiło się też wiele komentarzy z kpinami na temat załogi. Normalnie człowiek myśli: Straszne, co oni muszą tam czuć pod wodą, niech ich uratują. A co dostaje w sieci? "Milionerzy", "Bogacze", "Niektórzy to już nie wiedzą, co z kasą robić". Więcej pisała o tym w naTemat Katarzyna Zuchowicz.
Czytaj także: https://natemat.pl/494348,lodz-podwodna-titan-zaginela-na-atlantyku-w-internecie-kpia-z-milionerow