Dwóch faworytów na miejsce Dudy. W tym sondażu wcale nie prowadzą Tusk czy Kaczyński
Właściwe badanie poprzedziło pytanie o udział w poprzednich wyborach prezydenckich oraz o to, na kogo respondent głosował – dzisiejszą głowę państwa Andrzeja Dudę czy obecnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Jak wyjaśnili autorzy sondażu, w zależności od tego, kogo wskazał ankietowany, została mu przedstawiona lista potencjalnych kandydatów. W przypadku głosujących na Dudę ze Zjednoczonej Prawicy, a w przypadku osób wybierających Trzaskowskiego – z szeroko rozumianej opozycji.
Jacka Sasina, który uzyskał poprzednio najsłabszy wynik, w pierwszej grupie zastąpił Kacper Płażyński i odpowiednio w elektoracie opozycyjnym Grzegorz Schetyna został zastąpiony przez Borysa Budkę.
Sondaż prezydencki 2025
Okazało się, że największą popularnością wśród głosujących w 2020 roku na Andrzeja Dudę cieszy się premier Mateusz Morawiecki, na którego zagłosowałoby 25,6 proc. badanych (-0,9 p.p. w stosunku do poprzedniego badania).
Jarosława Kaczyńskiego wybrałoby 15,7 proc. ankietowanych (wzrost o 5,3 p.p.). Z kolei Małgorzata Wassermann mogłaby liczyć na 9,8 proc. głosów (+3,4 p.p.), a była premier Beata Szydło – 8,3 proc. (+1,1 p.p.).
Warto zauważyć, że w pierwszej fali tego sondażu aż 38 proc. badanych z tej grupy nie wskazało nikogo z grupy wymienionych polityków. Obecnie jest to 26,9 proc. (spadek o 11,1 p.p.) i jest to największa zmiana w grupie osób głosujących trzy lata temu na Andrzeja Dudę.
A jak to wygląda wśród głosujących w 2020 roku na Rafała Trzaskowskiego? Ponownie najczęściej wskazywanym kandydatem jest sam urzędujący prezydent Warszawy, na którego zagłosowałoby 47,4 proc. ankietowanych z tej grupy (poprzednio 1 p.p. więcej).
Kolejnymi kandydatami opozycji mogliby być Donald Tusk, na którego zagłosowałoby 18,2 proc. (wzrost o 5,5 p.p.) oraz Szymon Hołownia z 12,5 proc. poparcia (-1,2 p.p.). Pozostali kandydaci zanotowali poparcie poniżej 5 proc.
Dodajmy, że uwzględniony w tym sondażu prezes Kaczyński ma na razie inne nowe zadania. Po ostatnich roszadach w rządzie Morawieckiego wrócił na stanowisko wicepremiera. Do tego dochodzi coraz ostrzejsza kampania wyborcza, nad którą stery w PiS przejął Joachim Brudziński.