Tlen skończył się o godz. 13:00. Jest decyzja w sprawie poszukiwań łodzi Titan
Według obliczeń specjalistów wyczerpanie zapasów powietrza miało nastąpić w czwartek (22.06) ok godz. 13:18 czasu polskiego. To czarny scenariusz, biorąc pod uwagę fakt, że nie ma nawet dokładnej lokalizacji zaginionej w niedzielę łodzi Titan.
Czytaj także: O co chodzi z zaginioną łodzią podwodną? Oto wszystko, co trzeba wiedzieć w sprawie Titana
Nikt nie traci jednak nadziei, że uda się dotrzeć do załogi. – Akcja poszukiwawczo-ratunkowa załogi łodzi podwodnej Titan będzie kontynuowana przez cały czwartek, mimo obaw o skończenie się zapasów tlenu dla załogi – zapowiedział w telewizji NBC kontradmirał John Mauger, dowódca 1. dystryktu amerykańskiej Straży Wybrzeża.
Poszukiwania łodzi Titan. Pilny komunikat dowódcy amerykańskich służb
Jak już wcześniej pisaliśmy, mimo dramatycznych wyliczeń ekspertów tlenu może starczyć na dłużej, jeżeli załoga będzie gospodarować nim oszczędnie, ponieważ wiele zależy od aktywności i indywidualnych cech człowieka.
O tym samym mówił też kontradmirał Mauger, który stwierdził, że "ważnym czynnikiem jest wola życia załogi", a służby ratunkowe wykorzystują w poszukiwaniach "wszelkie dostępne dane i informacje".
Amerykański dowódca poinformował także, że na miejsce sprowadzany jest ponadto zespół ratowników medycznych. Mauger poinformował też, że w czwartek do akcji poszukiwawczej włączono zdalnie sterowany pojazd podwodny wyprodukowany przez brytyjską firmę Magellan.
Należy on do stowarzyszenia Explorers Club, którego członkami jest dwóch pasażerów Titana – znany brytyjski biznesmen i odkrywca – Hamish Harding oraz francuski podróżnik Paul-Henri Nargeolet, który prowadził kilka wypraw do miejsca zatopienia Titanica i nadzorował wydobycie artefaktów z wraku.
– Szanse na znalezienie czegoś na dnie morskim na tak dużej głębokości, przy użyciu zdalnie sterowanego pojazdu, zależą od tego, jak dokładnie uda się określić obszar poszukiwań – powiedział z kolei geofizyk morski dr Rob Larter, cytowany przez BBC News.
Skąd wypłynął Titan?
Titan wypłynął z lodołamacza wynajętego przez OceanGate Expeditions. To już kolejna taka wyprawa. Każda z nich rozpoczyna się w St. John's w Nowej Funlandii, a następnie okręt podwodny przemierza około 640 km w głąb Oceanu Atlantyckiego.
Batyskaf zaginął w niedzielę 18 czerwca nad ranem. Statek pomocniczy stracił z nim kontakt około godziny i 45 minut później. Kanadyjskie Wspólne Centrum Koordynacji Ratownictwa w Halifax w Nowej Szkocji poinformowało, że statek zaginął około 700 m na południe od St. John's. Ostatni sygnał sugerował, że okręt znajdował się tuż nad Titanicem.
Warto zaznaczyć, że problemy z Titanem wystąpiły jeszcze przed pechową "wycieczką" do wraku Titanica. Eksperci alarmowali, że taka wyprawa może skończyć się tragedią i wskazywali na szereg problemów z łodzią.