Tusk o "kłamstwach Morawieckiego" ws. migracji. "Jak tylko oddacie władzę..."
Donald Tusk pojechał w czwartek do Jeleniej Góry, gdzie poruszył m.in. temat migrantów. Z ust lidera Platformy Obywatelskiej padły też oskarżenia pod adresem prezesa Prawa i Sprawiedliwości i szefa rządu. Tusk mówił ze sceny wprost o "kłamstwach Morawieckiego" ws. polityki migracyjnej w Polsce.
Tusk oskarżył Kaczyńskiego i Morawieckiego o złamanie polityki migracyjnej
– Słyszę panów Ziobro i Morawieckiego, jak załamują ręce, wykorzystując tragiczną śmierć naszej rodaczki w Grecji i rzucają oskarżenia, że zbyt dużo migrantów znalazło się w Polsce. Zapytajcie Morawieckiego, dlaczego pozwolili na kompletną utratę kontroli, kto i ilu migrantów przyjeżdża do Polski. 135 tys. wpuszczono do Polski tylko z państw muzułmańskich w 2022 roku – mówił Tusk.
I dodał: – Mówię to, by wreszcie ujawnić kłamstwa Morawieckiego ws. migracji. Żeby powiedzieć: "Oskarżam pisowski rząd". Oskarżam was, panowie Kaczyński i Morawiecki, o kompletne zaniedbanie, o załamanie polityki migracyjnej w Polsce. Jak tylko oddacie władzę, a oddacie ją jesienią, odpowiecie także za to zaniechanie.
– Oni ściągnęli do Polski z państw muzułmańskich 50 razy więcej migrantów niż my w ostatnim roku rządu Platformy i równocześnie rozpętali propagandę pogardy i nienawiści – stwierdził Tusk.
Tusk o rządach PiS i związkowcy, którzy chcieli zakłócić wiec
Szef PO stwierdził, że rządy PiS to "tylko krótki i przykry incydent". – Represje wobec niezależnych samorządów, kłamstwo i korupcja. Uwierzcie mi, ten przykry, ale krótki w naszej historii incydent właśnie kończy się na naszych oczach – powiedział.
Jak pisaliśmy w naTemat, na wiec Donalda Tuska w Jeleniej Górze przyjechali też związkowcy z Bogatyni, którzy chcieli zakłócić wiec. Polityk szybko zaczął jednak punktować Prawo i Sprawiedliwość za zaniedbania wokół kopalni w Turowie.
– Powtórzcie to Kaczyńskiemu i Morawieckiemu. Historia Turowa pod rządami PiS to metafora tego, co dzieje się w Polsce od 8 lat. To kilkanaście porażających faktów – powiedział.
– Mieszkańcy Bogatyni i pracownicy Turowa to ofiary rządu PiS, tych kłamców i złodziei! Andrzej G. z PiS. Były burmistrz Bogatyni. Zatrzymany w 2019 roku pod zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Nie wiem, czy aresztujący mieli na uwadze cały PiS, czy ekipę z Bogatyni – dodał.
– Aresztowany za niegospodarność, korupcję, fałszowanie dokumentów. Sławomir Z. Lider PiS na Zgorzelec. Za czasów Andrzeja G. zajmował się spółką śmieciową w Bogatyni. Kiedy PiS wygrał wybory, został prezesem jednej ze spółek Polskiej Grupy Energetycznej. To Sławomir Z. uczestniczył w spotkaniu Misiewicza. Gwarantował tam stanowiska w PGE. Wraz z Misiewiczem Sławomir Z. został oskarżony o wymuszanie seksu za pracę. Został zatrzymany razem z Andrzejem G. Spędził rok w areszcie śledczym i czeka na proces – kontynuował były premier.
W końcu protestujący przestali zakłócać wystąpienie, a zwolennicy PO skandowali "złodzieje".