Kompletne szaleństwo. Taka karta jest tylko jedna i... może być w Polsce. Jest warta miliony

Zuzanna Tomaszewicz
26 czerwca 2023, 11:49 • 1 minuta czytania
"Jedna karta, by wszystkimi rządzić" – tak swoją najnowszą edycję poświęconą uniwersum "Władcy Pierścieni" promują twórcy gry "Magic: The Gathering". Miłośnicy kultowej karcianki i prozy J.R.R. Tolkiena przeczesują sklepy w poszukiwaniu karty Jedynego Pierścienia. Dlaczego? Otóż firma wydała tylko jeden taki egzemplarz na całym świecie, a jego wartość oszacowano na razie na parę milionów dolarów. Oferty wywoławcze rosną z każdym dniem, ale pytanie brzmi: jakie są szanse na to, że komuś w Polsce się poszczęści?
Fot. kadr z filmu "Władca Pierścieni i Dwie Wieże"; "Magic: The Gathering"

Jedyny Pierścień z "Magic: The Gathering" jak złoty bilet Willy'ego Wonki

"Trzy Pierścienie dla królów elfów pod otwartym niebem / Siedem dla władców krasnali w ich kamiennych pałacach / Dziewięć dla śmiertelników, ludzi śmierci podległych / Jeden dla Władcy Ciemności na czarnym tronie / W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie / Jeden, by wszystkimi rządzić / Jeden, by wszystkie odnaleźć / Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać / W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie" – czytamy w "Wierszu o Pierścieniu" z powieści "Władca Pierścieni" J.R.R. Tolkiena w tłumaczeniu Marii Skibniewskiej, która jako pierwsza przełożyła dzieło na język polski.


Twórcy popularnej karcianki "Magic: The Gathering" w zaskakujący sposób zinterpretowali słowa brytyjskiej legendy literatury fantasy dostrzegając w nich duży potencjał marketingowy. W piątek 23 czerwca bieżącego roku na półkach sklepowych wylądowało bowiem nowe rozszerzenie gry karcianej, które skupia się na historii książkowego Śródziemia.

Piękna oprawa graficzna talii – z matowym lub mieniącym się kolorami tęczy wykończeniem – to jednak nic w porównaniu z Jedynym Pierścieniem (ang. One Ring), którego twórcy zdecydowali się wypuścić w formie jednego egzemplarza "serialized" (tak nazywane są najbardziej wyjątkowe karty) na całym świecie. Przypomnijmy, że cenny artefakt wykuty przez Saurona, tytułowego Władcę Pierścieni, zwodził na manowce każdego, kto go dzierżył.

Karta przedstawiająca złoty pierścień na tle impresjonistycznych płomieni jest zapisana w Czarnej Mowie (języku stworzonym przez Saurona) i będzie ją można znaleźć tylko w anglojęzycznym pakiecie kolekcjonerskim kart (tzw. collector booster) i Gift Bundle.

Oczywiście w taliach pojawią się też trzy pomniejsze kopie Jedynego Pierścienia: wersja zwykła, wersja z rozszerzoną grafikę i wersja bez ramki. Podkreślmy jednak raz jeszcze, że bitwa o przepotężny artefakt z tolkienowskiej mitologii toczy się o wersję zserializowaną (jedna taka kopia na cały świat).

Jakie są szanse na wylosowanie Jedynego Pierścienia?

Na polskim rynku za Collector Booster zawierający 15 losowych kart zapłacimy średnio 219,95 zł, zaś na pudełko z dwunastoma takimi pakietami – Collector Booster Box – wydamy około 2129 zł (cena z Allegro).

W internecie od tygodnia możemy obserwować filmiki, na których ludzie otwierają po kilkanaście opakowań kart dziennie w poszukiwaniu artefaktu władcy Mordoru. Jedni robią to w specjalnych rękawiczkach, tak by nie pozostawiać tłustych plam na egzemplarzach, drudzy przecinają folię nożyczkami, a jeszcze inni ostrożnie ją rozrywają.

Ale skoro oficjalną premierę "The Lord of the Rings: Tales of Middle-earth" zaplanowano na 23 czerwca, to czemu niektórzy z wyprzedzeniem mogli rozpakowywać swoje Collector Boostery? Zakup pakietów w przedsprzedaży, która wystartowała 16 czerwca, dawał taką możliwość.

Szansa na sukces jest więc – jak widać – mała, ale to nie zmienia faktu, że karta może znajdować się w Polsce.

Jedyny Pierścień z "Magic: The Gathering" jest wart miliony

Dotąd nikomu nie udało się znaleźć Jedynego Pierścienie. Mówi się nawet, że nie został on jeszcze zapakowany. Według niektórych nieoficjalnych doniesień unikatowa karta ma trafić do sprzedaży dopiero w drugim rzucie, czyli jesienią.

Choć informacje o tym, czy paczuszka z Jedynym Pierścieniem opuściła magazyn, są sprzeczne, nie powstrzymuje to kolekcjonerów przed składaniem ofert zakupu artefaktu.

W pierwszej połowie miesiąca cena wywoławcza za kartę wynosiła najpierw 150 tys. dolarów, a następnie już milion. Kwota ta stale wzrasta, a na dzień dzisiejszy wynosi ponad 2 mln dolarów.

Jak podaje serwis Dextero, hiszpański sklep z grami Gremio de Dregones oferuje za serializowany egzemplarz około 2,1 mln USD (równe dwa miliony euro). Właściciele proponują zdobywcy Jedynego Pierścienia przelot i zakwaterowanie w Walencji (wszystko na ich koszt). Warunek realizacji transakcji jest jeden – karta musi być w nienaruszonym stanie. Szczęściarza czeka nie tylko niezły zastrzyk gotówki, ale i wakacje.

W innych propozycjach zakupu karty również wspomniano o dodatkowych atrakcjach. Cassius Marsha Sr., zawodnik NFL Draft, który był skłonny wydać na kartę 500 tys. dolarów, wyszedł z inicjatywą pokazania zdobywcy Jedynego Pierścienia "jak się bawi Kalifornia".

Firma zajmująca się kartami kolekcjonerskimi, Dave & Adam's, wyznaczyła nagrodę w wysokości 1 000 000 dolarów. Na Twitterze wystawiła ogłoszenie o treści: "Nagroda w wysokości 1 miliona dolarów za kartę 1/1 Jedyny Pierścień. Oferta wygasa 17 lipca 2023 roku. Powodzenia".

Umówmy się, ta osoba, która wygra kartę na loterii, będzie mogła zażyczyć sobie za nią tyle, ile jej się tylko spodoba. Oczywiście będzie musiała brać pod uwagę zainteresowanie kupców. Niemniej po rozpakowaniu szczęśliwego pakietu "Magic: The Gathering" to ona będzie ustalała reguły gry. Przewiduje się, że w ciągu najbliższego roku egzemplarz będzie wart 5 mln dolarów.

Twórcy "Magic: The Gathering" oskarżani o bycie... Gollumem

Jak już napomknęliśmy, szanse na znalezienie Jedynego Pierścienia są naprawdę małe. To jednak nie powstrzymuje kolekcjonerów przed kupowaniem od kilku do kilkuset paczek-wzmacniaczy. Dla twórców "Magic: The Gathering", firmy Wizards of the Coast, którą w przeszłości oskarżano o ździerstwo (w odniesieniu do podręczników RPG "Dungeons & Dragons"), karta z artefaktem może okazać się prawdziwą kurą znoszącą złote jajka.

Z tego też względu wielu krytyków uważa, że Wizardzi zatrzymali Jedyny Pierścień dla siebie. "To czysty chwyt marketingowy, nic więcej"; "Wizardzi pewnie sprzedadzą to jakiemuś Youtuberowi z miliardową subskrypcją"; "A co jeśli paczka zostanie uszkodzona? Wątpię, aby Wizardzi chcieli tak ryzykować"; "Ta karta na 100 proc. nie istnieje" – komentują użytkownicy portalu społecznościowego Reddit.

W sieci pojawił się również pomysł spalenia karty, która "zarówno w fikcyjnym świecie - jak i tym prawdziwym - symbolizuje korupcję". "Jest już cała armia ludzi gotowych spalić ten Pierścień, aby zakończyć klątwę. Oby im się udało"; "Spalcie tę kartę, niech nikogo nie kusi"; "Lubię myśleć, że bym ją spalił, ale potem przypominam sobie, że jestem całkowicie spłukany i jeszcze ta inflacja..." – widzimy w dyskusjach.

"Myślę, że Wizardzi umieszczą tę kartę w ostatnim wzmacniaczu kolekcjonerskim, który zapieczętują. Jeśli zostanie odkryty teraz lub w nadchodzących tygodniach, ceny kolekcjonerskich boosterów drastycznie spadną, a wszyscy wiemy, że twórcy tego nie chcą" – wyjaśnił jeden z entuzjastów karcianek na Twitterze.

Jak to mówił Gandalf: "Keep it secret, keep it safe"

"Nie otwierajcie paczek 'Magic: The Gathering' poza domem" – brzmią nagłówki artykułów ostrzegających kolekcjonerów przed niebezpieczeństwami związanymi z otwieraniem pakietów kart "Władcy Pierścieni" w miejscach publicznych. Historia udowodniła już, że ludzie są zdolni zrobić naprawdę wszystko, by wejść w posiadanie rzadkich kart.

Użytkownicy Reddita sugerują, by po wyciągnięciu Jedynego Pierścienia szczęśliwiec wziął głęboki oddech, schował kartę do etui, umieścił ją w depozycie bankowym i nikomu o niej nie mówił. Skąd taka ostrożność?

W Stanach Zjednoczonych notorycznie dochodzi do napadów na sklepy z kolekcjonerskimi kartami, a ludzie kierowani chciwością potrafią nawet zabić za białego kruka. W 2012 roku ciało 30-letniego Seana Dugasa z Florydy odkryto w betonie. Motyw zabójców? Karta Black Lotus "Magic: The Gathering", która na aukcjach jest warta od 615 tys. do 800 tys. dolarów. Przed pojawieniem się Jedynego Pierścienia uchodziła za najdroższą kartę w karciance Wizards of Coast.

"Nie afiszuj się kartą w internecie. Najmądrzejszym posunięciem jest milczenie na jej temat lub skontaktowanie się z doradcą prawnym" – dodał Joe Parlock z portalu The Gamer.

Jakie jeszcze karty "Magic: The Gathering" z "Władcy Pierścieni" są dużo warte?

Oto lista dwudziestu najdroższych kart z nowej karcianki "The Lord of the Rings: Tales of Middle-earth". Ich wartość też będzie rosnąć.

Czytaj także: https://natemat.pl/482228,elijah-wood-o-nowych-filmach-wladcy-pierscieni-byl-zdziwiony