Grupa Wagnera wkroczyła do Rostowa. Szojgu miał stamtąd "tchórzliwie" uciec
Grupa Wagnera wkroczyła do Rostowa nad Donem
Przypomnijmy, że trwa konflikt między wagnerowcami a regularnymi oddziałami Rosji po tym, jak w mediach pojawiły się informacje, że obozy najemników zostały ostrzelane rakietami przez rosyjskie wojsko.
Jewgienij Prigożyn oskarżył Kreml o przypuszczenie ostrzału rakietowego na obozowisko jego grupy. W konsekwencji zapowiedział odwet. "Rozpocznę eliminację zła pod postacią dowództwa wojskowego kraju. Sprawiedliwość w armii zostanie przywrócona, a potem sprawiedliwość w całej Rosji" – zapowiedział.
Nadmieńmy, że wagnerowcy, którzy dysponują 25 tys. najemników, prowadzili dotąd walki przeciwko Ukrainie. W sobotnią noc Prigożyn oznajmił, że jego oddziały wkroczyły do Rostowa nad Donem.
– Jednostki Ministerstwa Obrony, a właściwie poborowi, którzy zostali wyrzuceni, by zablokować nam drogę, odeszli. Nie walczymy z dziećmi. Nie zabijamy dzieci. To Szojgu zabija dzieci, wrzucając na wojnę niewyszkolonych żołnierzy, w tym poborowych. (...) Walczymy tylko z profesjonalistami. Ale jeśli ktoś stanie nam na drodze, zniszczymy go – mówił na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Prigożyn twierdzi, że Szojgu uciekł
Zgodnie z doniesieniami szefa grupy Wagnera minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, który – według informacji podanych za pośrednictwem Telegrama – w piątek stacjonował w Rostowie, miał stamtąd uciec. Prigożyn dodał, że polityk zrobił to w sposób "tchórzliwy".
– Szojgu właśnie tchórzliwie uciekł z Rostowa. O godzinie 21:00 uciekł jak baba, żeby nie tłumaczyć, dlaczego wysłał helikoptery, żeby zniszczyć naszych ludzi, dlaczego rozpoczął ataki rakietowe – przekazał Prigożyn.
Jeszcze w 2022 roku poinformowaliśmy w naTemat.pl, że według Instytutu Badań nad Wojną Prigożyn tworzy struktury militarne, a także buduje swoją pozycję polityczną, by zagrozić Władimirowi Putinowi.
Czytaj także: https://natemat.pl/494996,prigozyn-wypowiedzial-wojne-putinowi-w-moskwie-uruchomiono-plan-twierdza