Prigożyn przepadł bez wieści na Białorusi. Grupa Wagnera wydała tajemniczy komunikat

Alan Wysocki
26 czerwca 2023, 09:04 • 1 minuta czytania
Jewgienij Prigożyn w ramach ugody z Władimirem Putinem udał się na Białoruś. Od tego momentu polityk zapadł się pod ziemię. Szef Grupy Wagnera nie daje znaku życia i nie wiadomo, gdzie konkretnie jest. Zespół prasowy biznesmena wydał zaskakujący komunikat, przekazując pozdrowienia od buntownika.
Prigożyn przepadł bez wieści na Białorusi. Tajemniczy komunikat wagnerowców. Fot. ABACA / East News

Gdzie jest Jewgienij Prigożyn? Szef Grupy Wagnera udał się na Białoruś i zniknął

Alaksandr Łukaszenka podjął się prowadzenia negocjacji między Jewgienijem Prigożynem a Władimirem Putinem w trakcie marszu na Moskwę. W ramach rozmów udało się nawiązać bliżej nieokreślone porozumienie, a co za tym idzie – zatrzymać bunt.


Zgodnie z umową zawartą z Kremlem powinien przebywać na Białorusi. Konkurent Putina ostatni raz był widziany w sobotę wieczorem, gdy opuszczał Rostow nad Donem. Od tego czasu biznesmen nie opublikował nawet jednego wpisu w mediach społecznościowych.

Od tego czas narastają podejrzenia, teorie i pytania o tym, co się stało z szefem wagnerowców. Według jednych liże rany po nieudanym puczu, a według drugich szykuje się do uderzenia na Ukrainę z kierunków białoruskich.

Jewgienij Prigożyn w niebezpieczeństwie? "Rosyjski prezydent nigdy tego nie wybaczy"

Jeszcze inni podejrzewają, że polityk znajduje się w poważnym zagrożeniu.  W rozmowie z CNN była dyrektorka oddziału tejże stacji, Jill Dougherty powiedziała: – Putin nie wybacza zdrajcom.

– Nawet jeśli sam wysłałby go na Białoruś, to i tak pozostanie dla niego zdrajcą i myślę, że rosyjski prezydent nigdy tego nie wybaczy – dodała.

"The Telegraph" zaś opublikował niepokojące ustalenia, według których Prigożyn miał otrzymać poważne groźby skrzywdzenia jego rodziny. Dziennik wskazał, że to miała być przyczyna przerwania marszu na Moskwę.

W rozmowie z CNN o zagrożeniach, jakie czyhają na Prigożyna powiedział były szef CIA David Petraeus. – Powstanie, choć oklaskiwane, nie spotkało się z poparciem, na jakie liczył. Znowu postanowił zawrzeć umowę. Powinien bardzo uważać na otwarte okna na Białorusi, gdzie się wybiera – ocenił.

Jewgienij Prigożyn "wysyła pozdrowienia"

Równolegle stacja CNN skierowała pytania do biura prasowego szefa Grupy Wagnera dotyczące aktualnych planów i obecnej sytuacji Prigożyna. Odpowiedź jest co najmniej zaskakująca

"Wszystkie pytanie zostały przekazane Jewgienijowi. Przesyła wszystkim pozdrowienia i wyśle odpowiedź, kiedy będzie miał odpowiednią komunikację" – czytamy. Nie wyjaśniono jednak, czy problemy z "komunikacją" wynikają z powrotu Prigożyna na front.