Gość "Pytania na Śniadanie" zszokował prowadzących. Tak przemycił do programu symbol LGBT

Weronika Tomaszewska-Michalak
27 czerwca 2023, 18:55 • 1 minuta czytania
Symbole tolerancji i LGBT, to w TVP to rzadkość. Tak byłoby i tym razem, ale przemycić symbol postanowił jeden z gości "Pytania na Śniadanie". Co więcej, wywołał on także dyskusje na temat zasadności adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Prowadzący nie wiedzieli, co mają zrobić.
Dyskusja w "Pytaniu na śniadanie" o adopcji przez pary jednopłciowe. Fot. Facebook / Pytanie na śniadanie

Symbol LGBT+ i adopcja przez pary jednopłciowe w "Pytaniu na śniadanie" na antenie TVP2

W Dzień Ojca dla fanów porannego pasma TVP przygotowano niespodziankę. Przywitał ich nietypowy duet prowadzących: Tomasz Wolny i Łukasz Nowicki. To nie była jednak jedyna kwestia, która mogła zaskoczyć widzów.


Na kanapie w studiu "Pytania na śniadanie" zasiedli przedstawiciele trzech krajów – Chin, Indii i Francji. Matthieu Bondu, z ostatniego z wymienionych państw, wykorzystał swój czas na antenie, aby wstawić się za społecznością LGBT+.

A zaczęło się od tego, że opowiedział o tym, jak wygląda ojcostwo we Francji. Płynnie przeszedł do adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. – Bardzo często zdarzają się sytuacje, gdy dzieci z domów dziecka są adoptowane przez rodziny jednopłciowe, więc dwóch ojców może adoptować i dawać miłość dziecku, myślę, że to jest najważniejsze w kontekście wychowywania dziecka – powiedział Bondu.

To nie był jednak koniec działań gościa. Mężczyzna rozpiął też koszulę, pod którą miał T-shirt z napisem "Equaversity, miłość, równość". Prowadzących wprowadziło to nieco w zakłopotanie. I choć Nowicki chciał uciąć temat, to Wolny zaczął dyskusję.

– Myślę, że w kontekście wychowywania dziecka kluczowe jest to, że dziecko ma idealną sytuację, kiedy jest mama i tata. Mama ma inną rolę i tata ma inną rolę.Tata nie może dać dziecku tego, co daje mama, a mama nie może dać tego, co daje tata. Balans pomiędzy mamą i tatą, a właściwie synergia jest kluczowa. To jest jedyny układ, który może dać dziecku to, co najważniejsze. Ale masz rację, czas i uważność, jeśli chodzi o nas - ojców, to jest sprawa kluczowa – przekonywał Wolny.

Gość nie zostawił tego bez reakcji. Podkreślił, że umożliwienie parom jednopłciowym adopcji pozwoliło im wychowywać się w domu pełnym miłości.

– Kilkanaście tysięcy dzieci we Francji może być adoptowanych przez rodziny jednopłciowe i dostają tę troskę, dostają tę miłość i myślę, że to jest ważne, żeby o tym mówić. Że ta alternatywa nie jest za dobra i w Polsce moglibyśmy się zastanowić, co z perspektywy jest najważniejsze – dodał Matthieu Bondu.

Wolny na to stwierdził, że z gościem programu "się pięknie dogaduje i różni". Nie odpuścił jednak jeszcze na koniec podkreślić, że – według niego – wymarzony model rodziny to ten z mamą i tatą na czele.

– Ideałem jest przede wszystkim miłość, która jest w domu, bo ona jest priorytetem i podstawą. Bez miłości nie ma nic, niezależnie od innych czynników – skwitował rozmowę Nowicki.

Dodajmy, że Tomasz Wolny prywatnie jest dumnym tatą Zosi, Tymona i Halszki. To owoc jego związku z Agatą Tomaszewska, która również jest dziennikarką, ale stacji TVN. Natomiast Nowicki doczekał się syna Piotra z Haliną Młynkową. W 2016 roku związał się z Olgą Paszkowską, z którą ma córkę Józefinę. Prezenter wychowuje również pasierba Zacharego.