Morderstwo Anastazji Rubińskiej. Są nowe nagrania z Banglijczykiem
Według informacji, jakie podała telewizja ERT, pierwsze z nagrań pochodzi z wieczoru 12 czerwca. Widać na nim, jak 32-latek z Bangladeszu Salahuddin S. jedzie z Anastazją na motocyklu. Zegar wskazuje godzinę 0:08 po północy we wtorek. Jednak właściciel domu, na którym zamontowane jest urządzenie, twierdzi, że zegar spieszy się o godzinę i dziewięć minut. Oznacza to, że Banglijczyk wyszedł z Anastazją z domu, w którym mieszkał o godzinie 22:59 w poniedziałek.
Kolejne nagranie powstałe dwa dni po zabójstwie Anastazji pokazuje, jak 32-latek przeszedł obok tej samej kamery. Szedł w stronę prawdopodobnego miejsca zbrodni. Wrócił tą samą drogą 11 minut później. Banglijczyk przebywa w areszcie w Grecji od 16 czerwca. Usłyszał zarzuty zabójstwa i gwałtu. Nie przyznaje się do zarzutów. Warto dodać, że w domu podejrzanego znaleziono DNA i włosy 27-latki. Ponadto na jego koszuli miały być ślady krwi, a na ciele widoczne zadrapania i ślady walki. Salahuddin S. już po zaginięciu Anastazji kupił bilet do Włoch, jednak został zatrzymany. Greckie media podawały, że wysłał swoim znajomym wstrząsającego SMS-a. Greccy funkcjonariusze policji zdołali odtworzyć wiadomości. W SMS-ie miał napisać do znajomych: "Zrobiłem coś strasznego i muszę opuścić Grecję". Takie informacje podał grecki serwis dimokratia.gr.
Czego szukał w internecie Salahuddin S.?
Jak już informowaliśmy w naTemat, 32-letni Salahuddin S. podejrzany o zabójstwo Anastazji Rubińskiej, wpisywał w wyszukiwarkę zdania: "jak zmylić policję", "jak usunąć dane z telefonu komórkowego", "jak usunąć odciski palców z ciała" i "jak uniemożliwić identyfikację zwłok". Według doniesień współlokator podejrzanego, który miał widzieć Salahuddina S. w jego domu razem z Anastazją, zdążył się już z niego wyprowadzić. Na posesji pojawił się też ochroniarz, który nie chciał wyjawić, kogo pilnuje. Współlokator podejrzanego wcześniej rozmawiał z greckimi mediami. W rozmowie zmienił początkowe zeznania. Najpierw twierdził, że przyszedł do wynajmowanego domu i nie było w nim nikogo. Następnie powiedział, że Anastazja i 32-latek z Bangladeszu byli w środku i pili alkohol. O godzinie 23 miał słyszeć, jak razem odjeżdżają na motocyklu. Te zeznania ma potwierdzać nagranie, które otrzymały greckie służby.
W sprawie zamordowanej Polki zeznawał... Rutkowski
– Główny podejrzany, obywatel Bangladeszu, przebywa w areszcie na wyspie Kos. W dniu jutrzejszym (w środę - przyp. red.) będą z nim przeprowadzane kolejne czynności procesowe – powiedział Krzysztof Rutkowski w rozmowie z "Faktem".
Rutkowski: 32-latek z Bangladeszu mógł prowadzić stręczycielstwo
Rutkowski twierdził, że przed śmiercią Anastazji miało dojść do "wymiany". – Do jakiej dokładnie wymiany, takiej informacji nie mogę dziś państwu udzielić. Niemniej jednak obywatel Bangladeszu, mieszkający na wyspie Kos, mógł, jak sądzę, prowadzić nawet pewnego rodzaju stręczycielstwo – tłumaczył Krzysztof Rutkowski. Jak powiedział, Banglijczyk chciał zatrudnić się w hotelu, w którym pracowała Polka.