Luksus i hipokryzja według PiS. Podgrzewają zawiść w Polakach, bo Tusk chodzi w drogich butach

Katarzyna Zuchowicz
30 czerwca 2023, 17:18 • 1 minuta czytania
Nie wystarczy "zwykłe" jak dotąd obrzydzanie Tuska i wzbudzanie nienawiści. Trzeba podzielić ludzi jeszcze bardziej. Wbić szpilę w polskie podwórko zawiści i wytknąć palcem: zobaczcie, on ma coś, na co was nie stać. Butom Donalda Tuska i jego luksusom TVP poświęciło materiał w głównym wydaniu Wiadomości. Jak zwykle w takim kontekście nie zauważając polityków PiS.
Prawica żyje butami Donalda Tuska za ponad 3 tys. zł. fot. Wiadomości TVP/screen

– Ja nawet takiej emerytury nie mam. Podejrzewam, że inni ludzie za 3 tys. pracują – burzy się w materiale Wiadomości TVP pan w średnim wieku. Młody chłopak: – Za tyle to ja bym na studiach przez 3 miesiące się utrzymał.

Mówiąc brutalnie, każdy kiedyś mógł iść drogą Tuska. Obrać taką drogę życiową, a nie inną. Zrobić międzynarodową karierę i dążyć do takiej pozycji, że jego nazwisko od lat jest znane na zagranicznych salonach. Z szacunkiem dla ankietowanych w TVP i zwolenników prawicy, którzy dostali szału w sieci – trochę daleko im do dorobku życiowego najbardziej znanego polskiego polityka w Europie. A co za tym idzie, również do jego doświadczenia, dochodów i możliwości.

Tak jak daleko im do Mateusza Morawieckiego, Andrzeja Dudy i wielu polityków PiS, do których się nie porównują, wszystko im wybaczają i puszczają płazem. Buta, jak się okazuje, wybaczyć się nie da.

TVP: Tusk– człowiek luksusu

Przypomnijmy, amok prawicy wywołały buty Donalda Tuska, zamszowe, w których pojawił się na jednym z wieców, które – jak ustalił Super Express – miały kosztować ok. 4 tys. zł.

"Tusk – człowiek luksusu" – obwieściło na pasku TVP. Ale buty to nie wszystko. Widz usłyszał jeszcze, że Tusk jeździ samochodami o podobnej wartości. Że ma nawyk do życia na wysokim poziomie, a jego garnitury, gdy był premierem, kosztowały ćwierć miliona złotych. I że koszty tych garniturów musieli pokryć ci, co pracowali na śmieciówkach, bo płacono za nie z publicznych pieniędzy.

"Czy politykowi, który chce jawić się jako człowiek, który naprawdę rozumie ludzkie problemy, wypada epatować luksusem i fanaberią? – zapytał autor materiału Konrad Warzocha.

Dlaczego TVP o tym nie informuje

Można zapytać więc, czy TVP podliczyła posłankę PiS, która zarabia 20 tys. zł, a od lat korzysta z socjalnego mieszkania za 116 zł miesięcznie, podczas gdy czekają na nie bardziej potrzebujący?

Albo pokazała polityków, których już dawno prześwietliły inne media, że kiedyś byli najbiedniejszymi posłami PiS, a dziś mają fortuny.

Czy TVP pokazała fortunę innych polityków PiS? Na przykład Andrzeja Guta-Mostowego, o którym "Wyborcza" ostatnio napisała:"Prawie 3 mln zł w gotówce, zarobki na poziomie 2,7 mln rocznie, a także majątek wart prawie 63 mln zł – pochodzący z Zakopanego poseł PiS należy do najbogatszych polskich parlamentarzystów".

Pytała o zakup obligacji Skarbu Państwa za prawie 5 mln zł przez Mateusza Morawieckiego w 2022 roku? O torebki Magdaleny Ogórek, co wytyka dziś internet? O ochronę Jarosława Kaczyńskiego? O posady osób związanych z PiS w spółkach Skarbu Państwa?

Przykłady można mnożyć. Wszyscy wiemy, jak jest. I nie od dziś widzimy tę hipokryzję.

Ale wytykanie butów w wykonaniu TVP Tuskowi pokazuje coś jeszcze – podżeganie do zwykłej, ludzkiej zawiści.

"Tusk jest po to politykiem, żeby palić drogie cygara"

Dyżurny ekspert TVP od wszystkiego, Adrian Stankowski z "Gazety Polskiej Codziennie", ocenił buty Tuska jako brak smaku i brak pokory wobec wyborów. Uznał, że to "kolejna demonstracja, kolejny kostium podstarzałego playboya". A Tusk jest po to politykiem, żeby palić drogie cygara i zakładać buty po 4 tys. zł., a nie po to, żeby służyć Polsce.

– Dawno przestał być jednym z tysięcy Polaków. Należy teraz do ścisłej elity, przynajmniej finansowej Polski – komentował inny z ekspertów TVP.

Autor materiał stwierdził zaś na koniec: – Donald Tusk lubi podkreślać, że w czasach studenckich pracował fizycznie, więc rozumie ciężko harujących Polaków. Tyle że to było dawno i nieprawda, bo w garniturach za ćwierć miliona i trampkach za 4 tys. to tylko opowieści z mchu i paproci.

Tu aż chciałoby się powiedzieć: Co za bzdura. Każdy był kiedyś studentem, każdy od czegoś zaczynał. Jeden na zmywaku, drugi na plantacji, inny sprzątał hotele, biegał po budowach, sprzedawał na straganie. A potem każdy do czegoś dążył. Jeśli więc osiągnął sukces, to dziś nie może z tego korzystać?

Pod wpisem Tuska śmiech i kpiny.

Zdziwiłby się i PiS, i TVP, ilu Polaków uważa, że Tusk sobie na te buty zapracował. I jak zarobił, to niech kupuje. Niech nawet kupi drugą parę. Jeśli kupił to za swoje, nie za publiczne. Jego praca, jego pieniądze, jego wybór.

Czytaj także: https://natemat.pl/397851,najbogatsi-politycy-w-polsce