Tak wyglądała akcja po wypadku na Stena Spirit. Oni ujawnili nagrania z promu

redakcja naTemat
30 czerwca 2023, 12:36 • 1 minuta czytania
Już wiadomo, że nie udało się uratować życia 7-letniego chłopca i jego 36-letniej matki po tym, jak oboje wypadli z promu na Bałtyku. Do sieci trafiły nagrania, na których widać, jak dokładnie wyglądała akcja ratunkowa podczas rejsu Stena Spirit z Gdyni do Szwecji.
Dziecko i jego matka wypadli z promu na Bałtyku. Oboje nie żyją. (Zdjęcie poglądowe) Fot. Wojciech Strozyk / REPORTER

Materiały, które pokazują dramatyczną akcję na morzu opublikował portal Trojmiasto.pl. Na jednym z nich widzimy, jak załoga szwedzkiego śmigłowca zlokalizowała poszkodowaną kobietę i wydobyła ją z wody.


Z kolei dziecko zostało znalezione przez załogę łodzi ratowniczej i przekazane załodze niemieckiego śmigłowca.

Według relacji świadków służby zadziałały sprawnie i profesjonalnie. Jedna z pasażerek promu, którą cytuje trojmiasto.pl przekazała, że zwróciła uwagę na to, że prom zawraca, rozległy się też komunikaty o człowieku za burtą.

– Wydawało mi się, że trochę za późno i nie wiem, dlaczego tylko jedną, bo obszar poszukiwań wydawał się duży. Flara znajdowała się już daleko od statku. W pobliżu pojawił się masowiec i krążył wokół promu. Nasz statek wyłączył silniki, a nad głową pojawiły się śmigłowce SAR ze Szwecji i jeden samolot – mówiła pasażerka.

Dalej opowiadała, że nadleciał tam śmigłowiec i spuścił na linie ratownika, który wyciągał jedną z poszkodowanych osób. Jak się okazało, to była kobieta – została podpięta pod ratownika i wciągnięta na pokład śmigłowca, gdzie "natychmiast podjęto reanimację".

– Było to widać przez otwarte drzwi. Chwilę potem załoga z łodzi ratunkowej odnalazła dziecko, które na pokład zostało wciągnięte przy pomocy długiej tyczki. Szalupa pracowała w trudnych warunkach, bo wysokie fale zalewały jej pokład. Tam także od razu przystąpiono do ratowania życia temu dziecku – przekazała pasażerka promu.

Tragedia podczas rejsu Stena Spirit

O sprawie jako pierwsze poinformowały 29 czerwca szwedzkie media, wskazując, że na pokładzie promu Stena Line linii Karlskrona-Gdynia dziecko wypadło za burtę. Matka chłopca miała skoczyć za nim do wody.

Niestety 30 czerwca stało się jasne, że zdarzenie ma swój tragiczny finał – potwierdzono śmierć matki i jej dziecka.

Po wypadku na promie Stena Spirit do akcji wkroczyła szwedzka policja. We współpracy ze stroną polską ruszyło dochodzenie, które ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności wypadku.