Poruszające doniesienia ws. Titana. "Próbowali przerwać opadanie na dno"

Natalia Kamińska
04 lipca 2023, 22:00 • 1 minuta czytania
W katastrofie Titana zginęło pięć osób. Na jaw wychodzą coraz to bardziej niepokojące informacje w sprawie tego, co wydarzyło się w tej łodzi podwodnej. Najnowsze z nich przekazał były doradca firmy OceanGate Rob McCallum.
Coraz to nowe informacje wychodzą na jaw ws. tragedii w Titanie. Fot. Associated Press/East News

Ekspert: Łódź zrzuciła balast i próbowała przerwać opadanie na dno

Były doradca firmy OceanGate Rob McCallum rozmawiał na ten temat z gazetą "The New Yorker". Ekspert przekazał, że Titan próbował wynurzyć się na powierzchnię. – Łódź zrzuciła balast i próbowała przerwać opadanie na dno – mówił amerykańskiej gazecie.


Potem utracono kontakt z Titanem. Jednak McCallum jest pewien, że załoga musiała wiedzieć, że coś złego dzieje się ze statkiem.

– Raport, który otrzymałem natychmiast po zdarzeniu, na długo przed tym, jak uznano łódź za zaginioną, mówił o tym, że Titan schodził na głębokość 3,5 tys. metrów – poinformował były doradca firmy OceanGate. Rob McCallum to współzałożyciel firmy EYOS Expeditions. Zajmuje się ona wyprawami morskimi.

Dodajmy, że amerykański magazyn "The New Yorker" dotarł także do treści maila, który ówczesny dyrektor operacji morskich napisał jeszcze jako pracownik OceanGate do jednego ze współpracowników. David Lochridge obawiał się, że "innowacyjne" podejście szefa firmy Stocktona Rusha doprowadzi do jego śmierci.

"Nie chcę być postrzegany jako plotkarz, ale bardzo się martwię, że zabije siebie i innych, dążąc do podbudowania swojego ego" – miał stwierdzić. "Uważam się za osobę dość odważną, jeśli chodzi o robienie rzeczy niebezpiecznych, ale ta łódź podwodna to katastrofa, która tylko czeka na to, aby się wydarzyć" – ocenił dalej. Lochridge napisał, że "żadne pieniądze nie przekonałyby go do zanurkowania w tym czymś".

W Titanie zginęło pięć osób, w tym szef Ocean Gate

Jak pisaliśmy też w naTemat, podwodne rejsy dla milionerów mogłyby ruszyć już w 2018 roku, ale uderzenie pioruna uszkodziło elektronikę w Titanie. W 2019 roku rejs został ponownie przełożony z powodu m.in. problemu z przestrzeganiem ograniczeń kanadyjskiego prawa morskiego na statkach pływających pod obcą banderą.

Dodajmy też, że niedawno w rozmowie z "New York Times" głos zabrała Christine Dawood – żona zmarłego na pokładzie Titana Shahzady Dawooda i matka 19-letniego Sulemana. Kobieta opisała ostatnie chwile bliskich tuż przed zanurzeniem batyskafu. Jak wyjaśniła, pasażerowie musieli zaopatrzyć się w grube skarpetki i zimowe czapki z powodu panujących na dnie temperatur. Zalecono także przygotowanie ulubionych piosenek, które załoga miała puścić podczas schodzenia pod wodę. Równolegle w ostatnich chwilach Pakistańczyka kobieta towarzyszyła mu razem z 17-letnią córką. Te były na pokładzie głównego statku i niczego nieświadome machały mężczyznom. W Titanie zginęło pięć osób.