Tajemnicza śmierć białoruskiego ministra. Reżimowe media podały już przyczynę zgonu
Nie żyje Aleksiej Awramenko, białoruski minister transportu i komunikacji
Informację o śmierci białoruskiego polityka przekazała reżimowa agencja prasowa BielTA za pośrednictwem Twittera. "4 lipca w wieku 47 lat zmarł minister transportu i komunikacji Białorusi Aleksiej Awramenko" – czytamy.
Jak zaznaczono w komunikacie, Aleksiej Awramenko "zmarł nagle" i nie było żadnych przesłanek, by stan jego zdrowia się pogarszał.
"Z powodu śmierci Aleksieja Awramenki departament składa głębokie kondolencje rodzinie i przyjaciołom" – napisało w specjalnym komunikacie białoruskie Ministerstwo Transportu i Komunikacji.
W dalszej części oświadczenia poinformowano, że ostatnie pożegnanie Awramenki odbędzie się 6 lipca w Pałacu Kolejarzy w Mińsku, co oznacza, że pogrzeb polityka będzie miał charakter państwowy.
Alexy Nikolajewicz Awramenko urodził się w 1977 roku w Mińsku. W 1999 roku ukończył z wyróżnieniem Białoruską Państwową Politechnikę, w 2010 – Akademię Administracji Publicznej przy Prezydencie Republiki Białorusi.
Po ukończeniu studiów pracował jako brygadzista wydziału budownictwa drogowego nr 43 republikańskiego przedsiębiorstwa unitarnego "Zaufanie budowlano-montażowe nr 8". W latach 2000-2001 pracował jako główny specjalista wydziału utrzymania sieci drogowej Komitetu ds. Autostrad przy Ministerstwie Transportu i Komunikacji Białorusi, natomiast w latach 2001-2006 był głównym specjalistą wydziału utrzymania sieci drogowej departamentu Belavtodor.
Od 25 lipca 2013 r. Awramenko pełnił funkcję wiceministra transportu i transportu Białorusi, a od 3 marca 2016 r. pierwszego wiceministra. 15 stycznia 2019 Aleksandr Łukaszenka mianował go ministrem tego resortu.
Kolejna tajemnicza śmierć białoruskiego ministra
Informacja o nagłej śmierci Aleksieja Awramenki nie jest pierwszą, jaka pojawiła się za naszą wschodnią granicą. Jak pisaliśmy w naTemat, w listopadzie ubiegłego roku w wieku 64 lat zmarł Uładzimir Makiej, białoruski minister spraw zewnętrznych. Swoje stanowisko piastował od 2012 roku.
Na kilka godzin po śmierci Makieja na oficjalnej stronie MSZ Białorusi wciąż widniał grafik spotkań ministra na następny tydzień, więc nic nie zapowiadało, że 64-latek źle się czuje i nie będzie wypełniał swoich obowiązków.
Służby prasowe MSZ nie poinformowały o przyczynie śmierci, oświadczyli jedynie, że ta "była przedwczesna".
Uładzimir Makiej był wiernym zwolennikiem Alaksandra Łukaszenki, co potwierdza fakt, że swoje stanowisko piastował niezmiennie od dekady (od 2012 roku). Nie odwrócił się od prezydenta, nawet kiedy na ulice wyszli jego krajanie, którzy nie zgadzali się z wynikiem wyborów w 2020 roku.
"Zawsze popierał stanowisko Alaksandra Łukaszenki, także po brutalnych pacyfikacjach latem 2020 roku, gdy Białorusini protestowali przeciwko fałszerstwom wyborczym" – napisał Biełsat o Makieju.