Z tego powodu w Europie umiera rocznie kilka tysięcy ludzi. Jak radzić sobie z upałem?
Od kilku dni w całym kraju trwa prawdziwa fala upałów, a meteorolodzy zapowiadają, że tak wysokie temperatury nie odpuszczą szybko. Niektórzy twierdzą, że to wymarzona wakacyjna pogoda, jednak tak wysokie temperatury mogą być groźne dla zdrowia. Co roku w Europie z powodu upałów umiera kilka tysięcy osób.
Gdy temperatura powietrza sięga 30 stopni Celsjusza i więcej, nasila się ryzyko udaru cieplnego i przegrzania organizmu. Naczynia krwionośne rozszerzają się, serce bije szybciej i zaczynamy się intensywnie pocić – właśnie w taki sposób ludzkie ciało usiłuje chronić się przed przegrzaniem, którego skutkiem jest m.in. odwodnienie organizmu i obniżenie ciśnienia tętniczego.
Powinieneś wiedzieć, na jakie objawy i dolegliwości zwrócić szczególną uwagę oraz kiedy wezwać lekarza?
Doktor Bożena Janicka, lekarz rodzinny i pediatra, wyjaśnia w rozmowie z naTemat, że najważniejsze jest, aby zapobiegać przegrzaniu i udarowi cieplnemu, a główną zasadą jest unikanie wystawiania się na wysokie temperatury. Chodzi o ograniczenie wychodzenia bez potrzeby na powietrze w godzinach 10-17 i unikanie przebywania na słońcu. W domu lub w pracy należy zaś korzystać z klimatyzacji czy wietrzenia pomieszczeń, aby obniżyć temperaturę.
Wyczerpanie cieplne, czyli stan, w którym dochodzi do zwiększonej utraty soli i płynów, może objawiać się zawrotami głowy, bólem głowy, drżeniem, wzmożonym pragnieniem. Każdy, kto zbyt długo przebywa na słońcu lub w wysokiej temperaturze może tego doświadczyć. Zazwyczaj skutki wyczerpania cieplnego nie są groźne, jednak warunkiem jest jak najszybsze schłodzenie organizmu i odpowiednie nawodnienie.
Sytuacja staje się bardziej groźna, gdy dochodzi do udaru cieplnego, kiedy temperatura ciała przekracza 40,6 stopni Celsjusza. Każdy taki przypadek wymaga natychmiastowej pomocy medycznej. Udar cieplny może bowiem prowadzić do długotrwałego uszkodzenia narządów. Dochodzi wówczas do zasłabnięć, obfitego pocenia się, dreszczy, wymiotów, problemów z mową, zaburzeń świadomości, widzenia. Niestety w skrajnych przypadkach udar cieplny może prowadzić nawet do śmierci.
Woda, woda i jeszcze raz woda
Aby ograniczyć negatywne skutki upałów w godzinach południowych, bez wyraźnej potrzeby nie należy wystawiać się na słońce, ale też ograniczyć wysiłek fizyczny.
Jeżeli już musisz wyjść na zewnątrz i będziesz przebywać na pełnym słońcu, to nie zapomnij o lekkim, przewiewnym ubraniu najlepiej w jasnych kolorach, kremie z filtrem, aby zabezpieczyć skórę przed poparzeniem słonecznym oraz o nakryciu głowy.
– W trakcie upałów, druga główna zasada to dużo pić. Woda, woda i jeszcze raz woda, a nie soki i inne słodzone napoje. Wciąż pijemy jej (wody) za mało – przekonuje Bożena Janicka.
Jak podkreśla lekarka, szczególnie narażone na skutki upałów są małe dzieci oraz osoby z wielochorobowością, np."sercowcy" i osoby starsze. Wynika to z gorzej działających mechanizmów rekompensujących szybką utratę wody, a nasz organizm próbuje bronić się przed przegrzaniem poprzez pocenie się, co może prowadzić do odwodnienia.
Kiedy potrzebna pomoc lekarza?
Większość osób potrafi radzić sobie z upałami, unikając nagrzewania się, wychodzenia na pełne słońce i pijąc w takim okresie znacznie więcej wody niż zazwyczaj.
Niekiedy jednak pojawiają się niepokojące objawy, które mogą świadczyć o przegrzaniu lub udarze cieplnym. Kiedy potrzebna jest pomoc lekarza?
Dr Bożena Janicka nie ma wątpliwości, że niezbędna jest ona na pewno wtedy, gdy dojdzie do poparzenia skóry przez słońce i pojawią się na niej bąble i rany. – Nie smarujemy się odpowiednimi kremami z filtrami wychodząc na słońce. Na każde wyjście z domu potrzebny jest "gruby" filtr. Siedząc nad wodą wiele osób smaruje się raz, a powinno się to robić co 2-3 godziny i po każdym wyjściu z wody – przypomina lekarka.
Zawroty głowy, mroczki, dreszcze
Inne niepokojące objawy, które są wskazaniem do konsultacji z lekarzem, to według dr Bożeny Janickiej duża suchość w jamie ustnej, zawroty głowy, niekojarzenie, apatyczność, silny ból głowy, a wreszcie dreszcze. Jak zaznacza, te objawy mogą świadczyć o tym, że doszło już do przegrzania organizmu, a nawet udaru cieplnego.
W lżejszych przypadkach przegrzania pomóc mogą domowe sposoby takie jak uzupełnianie płynów poprzez picie bardzo dużych ilości wody. Warto w takim wypadku sięgnąć również po elektrolity, które dostępne są w aptece bez recepty.
Po powrocie do domu ze spaceru w pełnym słońcu i w wysokiej temperaturze, warto schłodzić nasz organizm poprzez wejście pod prysznic. Lekarka zastrzega jednak, że nie może być to wejście pod lodowatą wodę, aby nie wywołać szoku dla organizmu. Chodzi o kąpiel w letniej wodzie tak, aby obniżyć temperaturę naszego ciała.
Dr Bożena Janicka zachęca też do korzystania z ustawianych na ulicach miast zraszaczy, które pomagają schłodzić nasz organizm, gdy przebywamy na zewnątrz.
Istotna jest także odpowiednia dieta na czas upałów, która pomaga utrzymywać odpowiednią temperaturę ciała. Chodzi o lekkie posiłki, których przygotowanie w sezonie letnim ułatwia duża ilość sezonowych warzyw i owoców. Ciężkie potrawy obciążają bowiem nasz organizm i powodują, że mózg nie dostaje odpowiedniej dawki wody.
Czekając na lekarza
Jeżeli objawy takie jak apatia, słabnięcie, gorsze kojarzenie czy wymioty pojawią się zwłaszcza u pacjentów z wielochorobowością, z chorobami serca lub u dzieci, to bezwzględnie trzeba wezwać lekarza. W takim wypadku można skorzystać z wizyty domowej lekarza POZ lub pomocy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym czy w Izbie Przyjęć.
– W wyniku przegrzania może nastąpić ogromny spadek ciśnienia krwi. Przegrzanie może prowadzić do rozszerzenia naczyń, a woda ucieknie do drobnych naczyń. Wtedy trzeba jak najszybciej uzupełnić wodę i jak najwięcej pić – wyjaśnia lekarka. Jeżeli jest to możliwe, to uzupełnić elektrolity. Jeżeli nie mamy takich z apteki, to do wody warto dodać odrobinę soli kuchennej.
W oczekiwaniu na pomoc lekarza oprócz uzupełniania płynów trzeba też próbować schłodzić organizm poprzez rozebranie się z nadmiernej warstwy ubrań. Warto też włączyć klimatyzację czy przewietrzyć mieszkanie. Można też zrobić okłady chłodzące, np. z mokrego ręcznika.
– Korzystajmy z głową ze słońca. Zabierajmy wszędzie ze sobą małą butelkę z wodą, aby uzupełniać płyny – radzi dr Bożena Janicka na zakończenie.