Prigożyn i wagnerowcy spotkali się z Putinem. Wiadomo, kiedy doszło do rozmowy

Katarzyna Florencka
10 lipca 2023, 17:04 • 1 minuta czytania
Jewgienij Prigożyn i dowódcy z Grupy Wagnera spotkali się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem – potwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Najemnicy mieli przez kilka godzin zapewniać Putina o swojej lojalności i "przedstawić swoją wersję wydarzeń".
Władimir Putin spotkał się z Jewgienijem Prigożynem Fot. AA/ABACA/Abaca/East News / Associated Press/East News

Kreml potwierdza. Prigożyn spotkał się z Putinem

Szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn miał spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w czwartek 29 czerwca, zaledwie pięć dni po marszu oddziałów Wagnera na Moskwę. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził w rozmowie z dziennikiem "Kommiersant" zarówno fakt, że spotkanie takie się odbyło, jak i to, że wzięło w nim udział 35 osób, w tym dowódcy oddziałów formacji najemników.


Rozmowa miała trwać niemal trzy godziny, jednak Pieskow nie zdradził jej dokładnego przebiegu. – Mogę jedynie powiedzieć, że prezydent przedstawił ocenę działań na froncie podczas specjalnej operacji wojskowej, a także przedstawił swoją ocenę wydarzeń z 24 czerwca – oznajmił rzecznik Władimira Putina.

Sami dowódcy przedstawili swoją wersję tego, co się stało. Podkreślili, że są zagorzałymi zwolennikami i żołnierzami głowy państwa i naczelnego wodza. Powiedzieli również, że są gotowi kontynuować walkę o ojczyznę – dodał Pieskow.

Media: Prigożyn może wciąż przebywać na Kremlu

Pytanie o to, gdzie aktualnie znajduje się Jewgienij Prigożyn, pozostaje bez oficjalnej odpowiedzi. Słowa Pieskowa stanowią nawiązanie do ustaleń francuskiego dziennika "Libération", według którego Prigożyn i główni dowódcy Grupy Wagnera zostali wezwani do Moskwy na początku lipca, gdzie rozmawiać mieli nie tylko z Putinem, ale też z dyrektorem Rosgwardii Wiktorem Zołotowem i szefem Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiejem Naryszkinem.

"Co najmniej od piątku 1 lipca buntownik Prigożyn jest podobno przetrzymywany na Kremlu, gdzie został wezwany wraz ze swoimi głównymi dowódcami" – napisała francuska gazeta.

Wcześniej spekulowano, że po nieudanym puczu szef Grupy Wagnera udał się na Białoruś. Przed kilkoma dniami osobiście zaprzeczył temu Alaksandr Łukaszenka. Na spotkaniu z dziennikarzami stwierdził on wprost, że Prigożyn "jest w Petersburgu" oraz że "rano może pojechał do Moskwy"

– O ile mi wiadomo, dziś rano najemnicy Grupy Wagnera są w swoich obozach. W stałych obozach, w których przebywali po wycofaniu się z frontu w celu rekonwalescencji – dodał.

Wówczas jednak na słowa Łukaszenki od razu zareagował Dmitrij Pieskow. – Kreml nie śledzi ruchów Prigożyna, nie ma do tego ani możliwości, ani chęci – stwierdził. Dodał wówczas, że w niedalekiej przyszłości Putin i Łukaszenka mają osobiście spotkać się z Prigożynem.– Ich spotkanie oczywiście się odbędzie, nie ma dokładnej daty – zaznaczył Pieskow.