Tragiczny wypadek w Kongo. Polak zginął w katastrofie helikoptera
Katastrofa w Demokratycznej Republice Konga. Nie żyje Polak
W poniedziałek w Demokratycznej Republice Konga doszło do katastrofy helikoptera należącego do korporacji górniczej Boss Mining. O sprawie poinformowała agencja AFP, powołując się na źródła w firmie ochroniarskiej oraz relacje naocznych świadków.
Helikopter miał rozbić się w wąwozie, zaledwie kilka minut po tym, jak przy złej pogodzie wystartował z kopalni miedzi w Kambove w prowincji Haut-Katanga. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby: pilot narodowości francuskiej, pracownik administracji z Republiki Południowej Afryki oraz Polak, który pracował jako szef ochrony. Wszyscy trzej zginęli.
Nie są znane oficjalne przyczyny katastrofy. Według informacji przekazanych przez lokalny portal 7sur7.cd, ciała ofiar wypadku przewieziono do kostnicy w Kakanda, skąd trafią do Lubumbashi.
Firma Boss Minin, do której należał helikopter, zajmuje się wydobyciem kobaltu i miedzi. Maszyna miała lecieć do Kolwezi w sąsiedniej prowincji Lualaba – powiedział AFP Francis Lwamba, ochroniarz i świadek wypadku.