21-letnia Julia zaginęła bez śladu. Dramatyczny apel matki dziewczyny
Trwają poszukiwania Julii Kopeć z Krakowa
Julia Kopeć ostatni raz była widziana w niedzielę 9 lipca, kiedy ok. godziny 12:00 wyszła na spotkanie z koleżanką, z którą miała iść na Rynek Główny. Jak się jednak okazało, dziewczyna nie dotarła na miejsce – zaś koleżanka twierdzi, że tego dnia w ogóle nie były umówione na spotkanie.
Po raz ostatni dziewczyna skontaktowała się z matką o godz. 12:37, po czym jej telefon najprawdopodobniej został wyłączony. Policyjne psy tropiące dotarły do przystanku w okolicach ulicy Witosa w Krakowie, po czym zgubiły ślad. W domu 21-latka miała pozostawić wiadomość o bardzo niepokojącej treści. "Julia była w kiepskim stanie psychicznym ponadto nie ma przy sobie leków, które powinna przyjmować regularnie co może radykalnie pogorszyć jej stan zdrowia emocjonalnego" – czytamy w komunikacie.
Poruszający apel rodziny zaginionej Julii Kopeć
Matka dziewczyny zwróciła się we wtorek z apelem do niej, który opublikowała na mediach społecznościowych. "Julcia córeczko, błagam, wracaj do domu, odchodzimy wszyscy od zmysłów. Jesteśmy zrozpaczeni, że mogło przytrafić Ci się coś złego. Babcia jest w totalnej rozsypce i bezustannie płacze" – pisze.
"Kochanie wiesz, że zawsze mogłaś i możesz na nas liczyć, cokolwiek by się nie stało, zawsze będziemy Cię wspierać. Jesteś moim całym światem, dzięki Tobie mogłam poczuć szczęście bycia mamą, jesteś moją największą miłością, jedynym dzieckiem. Bez Ciebie wszystko w domu straciło kolory" – dodaje kobieta.
Julia Kopeć ma 162 cm wzrostu, szczupłą budowę ciała, niebieskie oczy, a także kręcone włosy w kolorze ciemnego blondu, sięgające do ramion. W dniu zaginięcia ubrana była w koszulkę z krótkim rękawkiem koloru czarnego z białym napisem "Hugo Boss", jasnoniebieskie dżinsowe szorty i białe sportowe buty marki Puma. Miała przy sobie czarną torebkę z materiału skóropodobnego.
Policja prosi osoby, które mają jakiekolwiek informacje o zaginionej, o kontakt pod numerami telefonów 47-83-52-917 lub 112. Można także zgłosić się prosto na najbliższą jednostkę policji.