Patrzę, jak ekspertka z "Projektu Lady" tłumaczy mi jak żyć. Ależ jej codzienność musi być męcząca

Paweł Mączewski
16 lipca 2023, 11:56 • 1 minuta czytania
Irena Kamińska-Radomska wytłumaczy wam, jak elegancko jeść czereśnie, jak zamykać drzwi, jak grzecznie lizać lody. Myśleliście, że znacie zasady dobrego wychowania? Ta ekspertka od etykiety udowodni wam, że prawdopodobnie wszystko robiliście źle.
Na zdjęciu: Irena Kaminska-Radomska. Fot. Pawel Wodzynski/East News

Irena Kamińska-Radomska zrobiła się znana dzięki programowi "Projekt Lady", gdzie miała być mentorką dla występujących tam uczestniczek. Jak podaje "Magazyn Kobiecy", swoją wiedzę zdobyła szkoląc się w The Protocol School of Washington pod okiem szefa protokołu Białego Domu. 


Ekspertka od etykiety zasłynęła wcześniej dzięki m.in. deprecjonowaniu wyznania Meghan Markle, że ta cierpi na depresję (stwierdziła wtedy, że Markle po prostu dobrze gra), czy uznała za "niegrzeczne i niewłaściwe" pokazywanie ciała przez starsze kobiety.

Obecnie prowadzi firmę szkoleniową The Protocol School of Poland – oferuje tam m.in. kursy z komunikacji, etykiety biznesu i dress code’u.

Irena Kamińska-Radomska uważa, że etykieta "to normy przyjęte w danych obyczajach, po to, żeby człowiekowi łatwiej było funkcjonować wśród innych ludzi". Dlatego udostępnia w mediach społecznościowych porady i wskazówki przypominające, na jak wielu płaszczyznach popełniamy błędy w codziennym życiu.

Dzięki niej możemy się dowiedzieć m.in., jak należy jeść banana – okazuje się, że nożem i widelcem. Przecież nie jesteśmy jakimiś zwierzętami, prawda (fun fact: jesteśmy, tylko że w ubraniach)?

Zdaniem byłej mentorki z "Projektu Lady" owoc nie powinien być jedzony bezpośrednio ze skórki. Ekspertka twierdzi, że banana powinno się konsumować nożem i widelcem, a nie "jak małpa". Smacznego!

Podobnie sprawa się ma w przypadku lodów. Lizanie ich na ulicy jest niedopuszczalne. Odpowiednim rozwiązaniem jest więc użycie sztućców.

– Przecież to jest fatalne zachowanie, jeżeli ktoś kupuje sobie takiego loda w rożku i co, potem idzie ulicą, albo parkiem i... – mówi ekspertka liżąc loda. Za wzór stawia Francuzów, którzy jej zdaniem nigdy nie jedzą czegoś w rodzaju "fast foodu".

Na szczęście dyspensy od noża i widelca możemy uświadczyć jedząc czereśnie. Ten owoc można już spożywać przy użyciu samych dłoni, warto jednak pamiętać o przygotowanym wcześniej pojemniku na pestki i ogonki. W żadnym wypadku nie powinniśmy pluć pestkami.

Wychodząc jednak poza sferę samego spożywania jedzenia, Irena Kamińska-Radomska służy też w poradach na temat innych, całkiem prozaicznych czynności, jak np. zamykanie drzwi. Zgadza się, możliwe, że to też robiliśmy źle.

Dzięki tej osobie wiemy też, że będąc w towarzystwie nie powinniśmy kichać (przykro mi alergicy), natomiast prawdziwe damy nie noszą kapeluszy po godzinie 18.

Co jednak ciekawe, Kamińska-Radomska stwierdziła przed kamerami, że nie należy krytykować.... stacji TVP za szerzenie prorządowej propagandy. Nie dziwi mnie jednak jej zachowanie – pewnie po prostu chce być dalej zapraszana do porannych programów, gdzie może tłumaczyć ludziom, jak jeść banany itp.

Oczywiście nie brakuje też cierpkich komentarzy pod udostępnianymi filmami Kamińskiej-Radomskiej. "Gdybym zobaczyła, że ktoś je banana nożem i widelcem, to bym dzwoniła po pomoc medyczną"; "Czy tego banana obrać obieraczką, czy raczej jak małpa – rękoma?" – można przeczytać w komentarzach.

Co jednak ciekawe, sama Kamińska-Radomska też kiedyś stała się obiektem krytyki, przy okazji emisji wspomnianego wcześniej programu "Projekt Lady".

"To, co robią »mentorki« programu, to wieczne ruganie, zawstydzanie i upokarzanie dziewczyn, które w swej naiwności sądzą, że ktoś je tu uczy dobrych manier, bo pokazuje im, jak jeść nożem i widelcem albo wysiąść z samochodu nie pokazując majtek. Toksyczne, jadowite i fałszywe prowadzące traktują swoje podopieczne z wyższością i bez grama współczucia. Robią miny i natrząsają się z ich niedociągnięć" – napisała Kasia Nowakowska, autorka bloga IgiMag. O sprawie informowała w 2017 roku Viva.

Swoim zdaniem na temat ekspertki etykiety podzieliła się też dziennikarka i pisarka Paulina Młynarska – przy okazji wspomnianej wcześniej krytyki pokazywania w sieci kobiecego ciała starszej kobiety.

"[Irena Kamińska-Radomska] uważa, że oswajanie i afirmowanie prawdziwego, naturalnego, starego, pięknego kobiecego ciała to wstyd. Ta kobieta ma się wstydzić! Ma wracać migiem do domu pani Dulskiej i zapomnieć o swoim »przeterminowanym« ciele. Zdaniem pani »mentorki« nie ma w publicznej przestrzeni miejsca na ciało starej kobiety (...) Pani Ireno, bezkarne zawstydzanie i zapędzanie kobiet do zagrody się skończyło. Wake up!" – stwierdziła Młynarska.

Jestem zdania, że dobre wychowanie jest oczywiście w cenie. Zwykłe mówienie sobie "dzień dobry" czy ustępowanie miejsca starszym osobom lub ciężarnym kobietom w komunikacji, traktuję jako standard. To nawet nie kwestia jakiejś "etykiety", a zwykła chęć sprawienia komuś przyjemności. Altruizm, ot co.

Osobiście uważam jednak, że prawie każdy aspekt życia podporządkowany konkretnym zasadom, które określą, czy jesteśmy "wystarczająco eleganccy", musi... strasznie męczyć.

Profil na Instagramie Ireny Kamińskiej-Radomskiej jest śledzony przez ponad 84 tysiące osób. Jestem pewien, że część z nich śledzi Kamińską-Radomską wyłącznie dla... beki. Jedzenie banana sztućcami rzeczywiście wydaje się kuriozalne – niedziwne więc, że ekspertka budzi swoim zachowanie ciekawość. Nigdy nie wiadomo, jaką prawdą podzieli się w swoim następnym filmiku – skrytykuje noszenie krótkich spodni w upalne dni, bo nie wypada pokazywać odkrytych nóg?

To ja już wolę być tą małpą.